Leszcze to były same wielkie okazy
Największy miał 31, a najmniejszy 25cm, płocie 16-20cm.
Po jednej wędce zastawione mieliśmy na węgorza i na leszcza.
Na wędce na węgorza wieszały się na początku płocie, potem to już tylko leszczyki.
Powoli Piotrka przekonuje do gruntu.
Szkoda tylko, że futer jest niejadalny bo leszcze nie miałyby z nami szans tak nas zapach zachęcał do skosztowania mmm......
Na Pogorie przyjdzie jeszcze czas to się zgadamy na jakąś zasiadkę.