DELFIN C z Łeby "rewelacyjny" kuter. Chamstwo szypra w czystej postaci. Wchodzisz na jednostkę i słyszszych krzyk (nie odpływam bo wszyscy nie zapłacili) już jest fajnie. Na jednostce powinno być 12 miejsc jest grubo wiecej , oprucz tego załoga też wędkuje odganiając wedkarzy. By sprzedać ryby "sierotom" co nie umieja łowić (sposób sprzedaży powinien być oddzielnie opisany). Na koniec rejsu co odważniejsi przypominali o obiecanej zupce. Owszem była zrobiona , nawet smaczna. Kolega odważył się poprosić o dolewkę i dostał ją , lecz został tak zmierzony wzrokiem, że już nikt nie poszedł prosić . Po piętnastu minutach wyszedł szyper z kotłem zupy na pokład i ostentacyjnie wylał ją za burtę , oczywiście z odpowiednim tekstem. Jeszcze raz KUTER DELFIN C I JEGO ZAŁOGA TO CHAMSTWO W CZYSTEJ POSTACI. Jeżeli kogoś satysfakcjonuje złowienie kilku dorszy przy chamskiej obsłudze to polecam. Ja nigdy z tym gościem nie popłynę
Takie jednostki jak Pasat VII - Jurata czy Leady Baltic - Ustka ( przepraszam jak przekręciłem nazwy) są ok. nie są znane z olbrzymich ilosci złowionych ryb lecz jest tam pełna kultura. załoga pomaga młodym i (co jest całkiem normalne) w przeciwieństwie do DELFINA C patroszy ryby - tam trzeba prosić bo załoga jest zajeta
Pozdrawiam i proszę o innne posty w tym temacie