Na temat zarybień nic nie wiem. Byłem przed 3 tygodniami złapałem komplet tęczaka (31, 32, 36 cm), na cztery uderzenia. Wydaje mi się, że były to ryby, które jakiś czas już żyły w rzece, uderzenia były bardzo delikatne, praktycznie jak jakiś mały zaczep, a walczyły też zupełnie inaczej jak tęczaki złowione 2-3 miesiące wcześniej. Myślę, że miałem sporo szczęścia. Spotkałem 4 wedkarzy, którzy kończyli wędkowanie i twierdzili, że nie mieli ani jednego uderzenia. Pogoda była paskudna, od pewnego momentu cały czas padał deszcz.
Byłem też dwa tygodnie wcześniej: dwa klenie (31,32 cm), żadnego innego uderzenia.