Moim skromnym zdaniem..
RAPR jest przy obecnej rzeczywistości kompromitujący dla ustawodawcy i twórców tegoż regulaminu. Uważam, iż przy obecnych metodach, sprzecie i wiadomośćiach a przede wszystkim rybności(a raczej nie rybności) polskich rzek, jezior, zbiorników zaporowych i innych, należy przy tworzeniu modyfikacji nowego regulminu uwzględnić następujące rzeczy:
1.Kategoryczny zakaz zarybiania wód obcymi gatunkami(Karp, amur, karaś srebrzysty, tołpyga). Nie potrzebnie zaśmiecają nasze wody, powodując degradację srodowiska ekologicznego i wędkarskiego. W drodze wyjątku można zezwolić na zarybienie wód(stawy, glinianki), ale tylko tych które nie mają dostepu do wód otwartych(rzeki, kanały)
2. Wprowadzić OSTRE limity ilościowe i wymiary ochronne. Wprowadzić górne wymiary ochronne. A zatem:
Szczupak, Sandacz- 50-80 CM, max 1 szt dziennie.
Boleń- Całkowity zakaz zabierania(Boleń jest niesmaczna rybą,ale za to świetną "sportową")
Sum 85-120 cm, max 1 TYGODNIOWO!
Okoń 20-40 cm, max 5 dziennie
Brzana 40-60 cm, max 1 na dobe
Jaź, kleń, lin 25-40 CM, max 2 sztuki
Gowacica, troć, łosoś 70cm-85cm, max 1 na tydzień
Tylko przy takich limitach, można ocalić szczątki pozostałych ryb, i zapewnić przyzwoite fukcjonowanie na najbliższe lata.
3.Metoda "podrywki" powinna być dozwolona.
Poza RAPR
1.Zlikwidowanie Śródlądowych połowów sieciowych. Tak, to głównie rybacy i kłusole są winni stanu naszych rzek. Dochody z turystyki są znacznie wieksze, niz z rybactwa. A wiec wszystko jasne.
2.Zwiekszyć o co najmniej 50% nakłady na PSR i SSR!! Tylko dzięki temu można liczyć na skuteczniejszą walke z kłusolami.
3. Zmienić prawo tak, aby klusownik zamiast iśc siedzieć szedł do roboty i odrobił to co ukradł. Na każdego wieźnia ida na nasze podatki, a jak podzie do pracy to przynajmniej coś sie zacznie dziac.
Liczę na polemikę.