W Krakowie, po spiętrzeniu dłubni powstał zalew. Chodzą słuchy, że ryb tam mało (albo bardzo mało), ale teren bardzo przyjemny. Myślę, że doskonały aby rozłożyć kocyk, zapalić grilla, a przy okazji pomoczyć kij.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.