widze temat zasypia snem wiosennym
może drugie pytanko- czy sama kryza w erze plecionek jest potrzebna ? wiadomo jaki miała cel ( badanie dna - jestem przeciwnikiem teorii , że miała na celu spowalniać opad po co w takim razie przeciążać główki ? )
fakt- przynęta ładniej wygląda w kryzie - no i lepiej się sprzedaje na allezło z tym dodatkiem z "szentili " ale czy to potrzebne... tak mi się wydaje ( moje czysto subkektywne odczucie) że im brzydszy kogut tym łowniejszy
mam tutaj przed oczami pierwsze wersje kotomyszy kolegów ze śląska prezentowanych w Wędkarzu Polskim końcem lat 90tych ( z Janem Wyderką na okładce)
pozdrawiam