No i kupiłem sobie echosondę
Na razie używałem jej tylko raz na jeziorze z kolegą który to jezioro dobrze zna. Na początku popływaliśmy po "górkach" i "dołkach" wskazanych przez kolegę żeby się upewnić czy echo dobrze wskazuje, no i zdało celująco, pływając po jeziorku odkryliśmy jeszcze kilka ciekawych miejsc ukrytych skrzętnie pod lustrem wody, czułość echosondy była nastawiona na max- także wskazywała wszystkie ryby (ten model pokazuje 3 wielkości), najczęściej wskazywała ryby przy krzaczkach bądź lekkich dołkach czy górkach, jako ławicę, bądź pojedyncze sztuki, i na jakiej dana ryba znajduje się głębokości, znając upodobania ryb do przebywania w danych miejscach, można się było domyśleć jakie to są mniej więcej gatunki. Echo pokazuje również jakie jest pod nami dno czy muliste czy też nie. Za pierwszym razem nie braliśmy wędek, i nie rzucaliśmy od razu w to miejsce gdzie pokazało rybę, myślę że echo głównie służy do tego ażeby dowiedzieć się jaki w danym miejscu mamy grunt, jakie ukształtowanie dna i jego "twardość" aczkolwiek kiedy echo krzyknie że na 2 metrze jest duża rybka to korci aby od razu wziąć kij w rękę i czesać wodę pomimo tego że ryba pokazała się tylko przez chwilkę i popłynęła sobie dalej Zapewne większość z Was drodzy forumowicze zastanawiało się nad kupnem echosondy, mnie skłoniło do tego to że wyjeżdżam na ryby na różne jeziora których nie znam, nie posiadam takiej wiedzy jak wędkarze którzy łowią na danym jeziorku od dłuższego czasu, a skoro już wydaję pieniążki na wyjazd, to chciałbym wiedzieć w jakim miejscu na danym jeziorze jest największa szansa złowienia innej ryby niż uklejka bądź płoć, może się okazać, że przez 2 dni łowiliśmy bez większego skutku 15 metrów od świetnego miejsca a dowiedzieliśmy się o nim w dniu wyjazdu . Pozdrawiam.