Witam.
To jest nas już kilku.
Ja razem ze znajomymi łowię w:
Słona woda:
Cushendun troszkę bardziej na północ od Cushendall. Jest tam ładna plaża z ostro schodzącym brzegiem od razu w głębinę. Pierwszy raz byłem tam w zeszłym roku i złapaliśmy cztery nawet ładne flądry. Próbowaliśmy na RUGWORM'a czyli robala którego opisywał wcześniej arthrawn76 ale nie mieliśmy szczęścia z tą przynętą. Najlepsze okazały się krewetki w pancerzyku nie za duże na zestawach flądrowych z gruntu.
Cushendall łowię ze skał. Rdzawce, Czerniaki, Dorsze ale minus to to że małe troche.
Portsmuck tak jak w Cushendall tylko mniej brań. Może taki dzionek był
Bangor ale tylko w sezonie makrelowym, z brzegu z betonowego falochronu. Raz mieliśmy piękną pogodę i popłynęliśmy z kolesiem który wyglądał jak Benny Hill (www.bangorboat.com ). Nałapaliśmy wiadro makrel. Za tydzień podekscytowany kolega poleciał na tej samej łodzi ale nie złapał NIC.
Woda słodka:
Portglenone- węgorze, płocie.
miałem jeszcze kilka miejscówek ale nie pamiętam jak sie mieściny nazywały, z tego względu że była bryndza i nie pojechałem tam nigdy więcej.
W niedzielę wyruszam na szczupaka ze spinningu znajomy był w zeszłym sezonie i chwalił się zdjęciami pięknego kilkukilogramowego okaza, sprawdzę czy tak jest naprawdę, i dam znać co się działo.
Pozdrawiam