Konanik, byłem w niedzielę na "objazdówce" dookoła zalewu. Z brzegu totalne zero, nawet jednego dotknięcia nie było. Owszem siedzą za karpiem i amurem, ale z pontonami i wywożą zestawy ok 200 m. Posiedzieliśmy trochę na Tomisławicach, później zajechaliśmy na Glinno, Brodnię. Stan wody na Brodni uniemożliwia całkowicie łapanie. Brzegi zarośnięte całkowicie i zalane wodą. Następnie usadowiliśmy się naprzeciwko Siedlątkowa, na opasce przed wyspą. Do godz 20.00 całkowite zero.