Po pierwsze RAPR się kłania, zwłaszcza Pkt. w którym widnieje zakaz rozdawania złowionych ryb na łowisku, i tu odpowiedni paragraf. Za takie coś to już odpowiednie służby po łapach dają, a konkretniej jest to odczuwalne po kieszeni.
Stosuję się do regulaminu ale nie widze w tym nic zdrożnego dając człowiekowi u którego widać że bieda aż piszczy 3 szt. ryb.
A odpowiednie służby to powinny się zająć kłusolami których widzę jawnie działających bez żadnego strachu w różnych miejscach a nie sprawdzaniem czy ktoś komuś dał rybę...(myślę że to chyba nie jest arogancka odpowiedź
pozdrawiam
nie znasz mnie więc nie wiem czemu od razu zakładasz że tak jest, ja prawie nie jem ryb, czasami morskie, sandacza, pstrąga, białą rybę biorę rzadko jedynie dla kogoś z rodziny, najczęściej wypuszczam...ale chyba nie jesteśmy tu po to aby przede wszystkim dyskutować o etyce...
Bez komentarza
siedział dziadek który nic nie łowił bo miał przypon 0,25 więc mu daliśmy bo mówił że bardzo lubi i że mu żona zrobi...więc już nie bądź taki "etyk":) większość powędrowała do wody
To co przeżyłem ostatnio na Otmuchowie to dawno takiego czegoś nie było. Od godz 6.30 do 16,00 w środę 13.05 we dwie osoby wyciągneliśmy 62 szt leszczy od 1 kg do 1,90 kg, . O 11.00 mieliśmy komplety resztę wypuszczaliśmy albo rozdawaliśmy. Istne eldorado jak z 15 lat temu:). Leszczy już mam dość w tym sezonie:)
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.