Lin nielubi prądu wody, wiec niemamy co liczyc na niego w rzece, lubi niezbyt głebokie wody, zarośniete, muliste, występuje w wiekszosci jezior i starorzeczy (moje ulubione miejsca na lina to-grążele !)
Na gnojaczka czy rosówkę owszem bierze, ale niestety wiekszość brań jest źle zaciętych, trzeba wyczuć moment, co innego na kukurydzę czy białego, można też próbować na ciasta z kaszy mannej(mi się jeszce nieudało)
Pozdrawiam i życzę sukcesów w połowie linów