Panowie pomocy
Jakoś mnie te leszcze tak ostatnio zaciekawiły, że się na nie mocno nastawiam. I pytanie do znawców tematu leszczowego : jak powinien wygladać rozkład śrucin pod spławikiem przelotowym tak ażeby dobrze było widać brania leszczowe ?
Złożyłem taki zestaw :
1. Zyłka główna - 0,18
2. Przypon - 0,14 - długość 40 cm
3. Spławik wagler 3g
4. Haczyk 10-12
Przeciążyłem zestaw, przynętę położyłem na dnie, dzięku czemu antenka wystawała z 5-7cm ponad taflę i każde branie które miałem było wg schematu: powolne zanużanie spławika aż pójdzie pod wodę, a mi się rozchodziło o to piękne kładzenie spławika :/ Oczywiście może się to brać z tego, że akurat leszcze "tak brały" ale nie sądze żeby te ok 10 brań wyglądały tak samo .
A teraz szybkie z innej beczki : stworzyłem sobie całkiem dobra zanętę, po której wrzuceniu do wody od razu bomble i te sprawy, znaczy leszczowi smakuje ( traper czerwony na leszcza, pinki, białe, pellet, kuku, ziarna, pieczywo fluo, copromelassa, piernik ), ale jak ją wzbogacić tak, żeby dłużej utrzymać stado w zasięgu, ergo żeby większe rybki zdążyły podejść. I drugie pytanie czy dodanie do tej zanęty koolendry tudzież czegoś innego pobudzającego trawienie byłoby błędem ( czy nie za dużo naraz )
Chylę czoła