Witam na forum, bowiem jestem nowy:)
Mam kilka pytań odnośnie karasi, na wstępie dodam tylko, że do wędkarstwa wracam po 3 latach a i tak nigdy nie byłem wybitny (brak mi może cierpliwości albo motywacji, chcę to zmienić).
Po przeczytaniu tego wątku dostałem motywacji wyjazdu na ryby na dziki staw do lasu... Występują tam standardowo płocie, karasie, liny, szczupaki i okonie. Siedziałem od 9 do 13 a efekt to tylko 4 mini płotki i 2 mini okonie... Haczyk miałem dość spory, bo szczerze liczyłem na karasie. Wiem, że błędem była godzina, miałem jechać wcześnie rano, ale gorączka mnie z tego wykluczyła. Miałem też dość grubą żyłkę, bodajże 25mm (lub 28?) od ojca z karpiówki.. no ale tak to jest na szybko wyprawa na ryby. Mam kilka pytań, chciałbym w końcu okazalszego karasia...
1. Czy ktoś może określić ile procent sukcesu jest to dobra zanęta używana tylko w dniu połowu?
2. Czy gdy nęcę w jednym miejscu to mam w nim łowić już cały czas, mimo, że nie bierze? Inaczej: czy ryby kilkumetrowe różnice w odległości traktują jako duże czy małe?
3. Czy występowanie w danym miejscu małych okoni ma jakiś związek z karasiami? Negatywny lub pozytywny? Kiedyś przy łowieniu linów przeplatały mi się okonki, ale z karasiami nie wiem jak to jest...
4. Grubość żyłki ma duży wpływ negatywny?
5. Plecionka zamiast zwykłego przyponu ma jakiś negatywny wpływ?
6. Kolor haczyka? Miałem złoty z braku czerwonego a łowiłem na czerwone robaki i rosówki.
Jeśli trochę zamotałem, wybaczcie, ciągle się uczę
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie!