Tomak

Witam.. Jestem nowym na tym forum, łowie rybki od jakiś 25 lat bez przerw Zalogowałem sie tutaj ponieważ boli mnie wiele spraw dotyczacych PZW. Jak każdy wędkarz wpłacam skladki ale jako pojedyncza osoba nic nie moge zmienic... Jest wiele rzeczy które naprawde mnie bolą i nie wiadomo jak z tym walczyc... Podam przykłady takie najprostsze... Polski Zwiazek Wedkarski... a wiec nasz, wszystkich Polaków... kiedys... jechałem na wczasy z rodzicami, mogłem łowic wszędzie bo należę do Polskiego Zwiazku Wędkarskiego.. Siadałem sobie na Odrze z wedką i łowiłem... Teraz nie, kazde województwo osobno trzeba opłacać... Jeżeli chodzi o wody stojace to jeszcze jakos moge to zrozumiec ale nie mogę zrozumiec jak mozna podzielic rzeke Odre która nie jest prywatna własnoscią ?? Co za kretyni to wymyślaja ?? Chyba Ci ludzie z wedkarstwem nie maja nic na co dzien do czynienia, I drugi przykład (podam tylko dwa dziś) Jaki sens jest w tym zeby wpisywać złowione ryby w formularzach których i tak nikt nie czyta ??? Przeciez to jest totalna bzdura !! Wyobraźmy sobie to tak... zdajemy te formularze, do zanotowania tego wszystkiego co w nich pisze musiała by byc armia ludzi bo wędkarzy jest kilka milionów ..tak sądze. Wedkarze.. nie dajmy sie zwariować oni te formularze wyrzucaja na smietnik !!!, Chodzi tylko o to żeby Straz Rybacka nakładala na nas mandaty za to ze nie wpisalismy tam daty dnia w którym łowimy. To jest tragedia naszego hobby łowiłem w irlandii, tam sie nikt nie czepiał a jak coś to z usmiechem na ustach powiedziano mi ze pozwolenie na wedkowanie moge sobie kupic w sklepie wedkarskim chyba wtedy za 11 euro, nie dostałem mandatu, nikt mnie nie pouczał a ryb złowiłem duzo wiecej niz tutaj.. Co za ro***ol tu jest, Mam wiele wiecej do napisania ale to nastepnym razem, Pozdrawiam wszystkich kochajacych łowienie ryb... na wedke oczywiście