dzień dobry
Byłem dzisiaj i w zeszłym tygodniu tam na rybach ( po 12 latach przerwy ) jak sobie przypomnę jak stawy wyglądały kilka lat temu a jak teraz, to jest szok - daje max 3 może 4 lata i tam wszystko zarośnie - z kim nie porozmawiasz to wszyscy jak jeden mąż
( delikatnie napiszę ) "narzekają na tych co maja pod opieka te stawy" droga dojazdowa do stawów posiada takie dziury że jak już się zatrzymasz to sprawdzasz czy masz układ wydechowy - a w pierwszy wolny dzień sprawdzasz w warsztacie całe zawieszenie. Dopłaty są kosmiczne dla członków spoza koła - patrząc na rezultaty i to co mówią stali bywalcy to jest śmiech na sali. Byłem w szoku jak mi opowiadali jak odbywa się zarybianie - zaraz po zarybieniu przychodzą "dziadki" kilka razy dziennie i po tygodniu ryby "nie ma".
Można pisać i pisać - szkoda że osoby odpowiedzialne za ten rejon nie dbają o te stawy tak jak to odbywało się kiedy ja tam robiłem swoje pierwsze kroki z wędkowaniem ( kilka kontroli w czasie dnia - kontrole w nocy, zarybianie odbywało się z głową i było kontrolowane, zero kłusownictwa )
A najgorsze jest to że Łódź - Zgierz i okolice mają bardzo mało takich miejsc gdzie można połowić - ( i jak wiemy Łódź ma bardzo mało podpisanych umów "porozumień" z innymi kołami ) i tym bardziej te stawy powinny być odpowiednio "traktowane".
pozdrawiam