Na poczatek chcialbym przywitac wszystkich szanownych wedkarzy... Jestem na tym forum nowy ale ten temat mam juz przeczytany "od dechy do dechy" . Wedkuje w irlandii od 4 lat glownie na slodkiej wodzie(sinning) ,ale osatnio (tzn od 1,5roku) tylko i wylacznie lapie w oceanie. Widze ze klku forumowiczow takze lowi w okolicach Doolin. Zaczynajac przygode ze slona woda lowielem ze skal przy drodze (wtajemniczeni wiedza gdzie) natomiast od kilku mcy przenioslem sie na male klify z ponumerowanymi miejscami... Glownie nastawialem sie na makrele ktore zwykle biora w hurtowych iloscia ( 6tyg temu ok 250szt przy pelnym przyplywie we 2 przez 6 godzin .... malo wedzarni nie zawalilem ) ale widze ze przy tych kilfach jest duzo glebsza woda (makreli czywiscie full) i chcialbym zapolowac na cos wiekrzego (pollock ,dorsz). Probowalem rzucac na grunt na filet z makreli ale jedynie dogfishe i kraby padaly jako zdobycz:) , takze ostatnie 2 weekendy bez wiekrzych efektow.
Powiedzcie mi czy na w/w lowisku leprze efekty sa przy przyplywie czy odplywie ? jaki wplyw ma ksierzyc na brania bo gadalem kiedys z takim starym irlandczykiem i mowil ze w 1,2 kwadrze i pelni te male wegorki (chyba sandeele) zeruja intensywniej przez co sa latwiejszym lupem dla innych ryb. Zamierzam sprawdzic ta teorie w ten weekend ( 1 kwadra) i teoretycznie kalendarz bran pokazuje obiecujace rezultaty ale jak bedzie zobaczymy). powiedzcie mi jeszcze czy probowal ktos lowic w oceanie na 7cm kopyta? bo zostalo mi ich troche w spadku po szczuplych i zastanawialem sie czy nie moznaby ich bylo jakos wykorzystac w slonej wodzie tylko przewiduje problem z rzucaniem ( kij mitchell 4,8m , 110g wyrzutu) bo najcierzsze glowki jakie mi zostaly to 10g. juz nietruje pozdrawiam...