witam wracam wlasnie z nocki z mietkowa ,siedzielismy od strony bozygniewu na cyplu siedzialo nas okolo 10-15osob nikt nic nie zlapal,zywiec ani nie drgnie a na biala(leszcz),tez nici.podchodzi sam jazgarz i malutkie okonki.na biala lapalismy na biale ,pinke,czerwone,kukurydze.mieszalismy jak sie dalo i nici.mysle ze na mietkow bez lodzi na drapieznika nie ma sie co wybierac!!!jednym slowem ta noc nalezy do wielkich porazek .rano przyszedl jakis gosciu i mial zlapane dwa sandacze powyzej 70cm i 8okoni powyzej 30cm,ale powtarzam wszystko z lodzi.nas z brzegu (wszystkich)dopadla porazka 0 bran.pozdrawiam