Strone poznalem dzieki mojemu bratu. Od wielu lat nie wedkuje, chociaz w mlodosci potrafilem spedzac nad woda cale tygodnie (doslownie). Teraz, gdy mam wiecej czasu dla siebie, moge z powrotem wrocic do tej formy wypoczynku. Byc moze w przyszlym roku, w Pollsce, wybiore sie takze z innymi osobami na wspolna eskapade, oczywiscie jesli wyrazicie na to zgode. Nie mam wielkich rekordow jesli chodzi o wedkowanie. Jednak wciagnalem kilka ciekawych gatunkow ryb. M.in. Jesiotr na Dunaju w Austrii, Dorady i ostroboki we Francji nad morzem Srodzienomorskim. We Francji trafilem tez na rzece najwiekszego mojego karpia, gdzie jednak jemu do Waszych rekordow (okolo 50 cm) . Zycze wszystkim pomyslnego zakonczenia sezonu i do nastepnego