No to się jaceen, pobawiłeś, ja też miałem ciekawą przygode mianowicie dzisiaj o 6 rano byłem już na swojej miejscówce sandaczowej pierwszy rzut i branie, hol życia mega odjazdy, wędke mi z ręki wyrywało, nadgarstek bolał, myśle sobie jest jest jest pierwszy sum w życiu i wkońcu po 20 minutach ryba ląduje na brzegu i co, jest to karp 85cm i 15kg. Szkoda
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4e440c754f35ca67.html