A ja powiem tak.
Złowiłem ich w swoim życiu kilkaset po kilka codziennie ale takich po 10-15cm, takich po 0,5-1,5kg ok 10, taki powyżej 2kg raz tylko w życiu ale zerwał mi zestaw przy brzegu (brak podbieraka a karpiki po 1, 1,5kg dzień wcześnie ciągałem).
Linek to tajemnicza rybka, na tym samym łowisku, miejscówce przez trzy lata zasiadki na niego jeszcze go nie rozpracowałem do końca, owszem drobnica włazi ale te większe to żadkość, a widziałem takie powyżej 2,5kg w wodzie.
Łowię głównie na spławik, wędki tak samo wygruntowane, i jednego dnia bierze z dna innego z toni, 1,5m w bok, czasem w środku zanęconego miejsca, to loteria. Moja miejscówka jest 2m od brzegu, jest tam ok 3-3,5m (dołek i górka), łowię przeważnie mocno przegróntowanym zestawem. Nęcenie samo w sobie nie jest moim zdaniem ważne, liczy się jego dobór do danego dnia, jeśli widzę że lin dobrze żeruje to nie nęce tylko zażucam zestaw, jeśli słabo to dużo nęcę i wiem że tylko drobnica wejdzie, najlepsze efekty miałem to nie jest nic dziwnego przed tarłem i po nim, ale chętnie jadę na linka przed burzą wtedy mam te większe + zawsze duże karasie.
Co do pory na nie to nie ma znaczenia bo tu w grę wchodzi tylko na moim łowisku wielkość lina. W przyszłym sezonie muszę zobaczyć jak będzie z gruntówką bez koszyka tylko ciężarkiem, może podejdzie taki ok 2kg bo na takiego poluje , lądowały na haku już po kilka razy zapewne więc są ostrożne strasznie moje linki i spławik czują więc ta kombinacja . Pozdrawiam
Dodam jeszcze że w moim łowisku łatwiej złapać lina niż karasia .