No to teraz moje zdanie. Nie wiem dlaczego wydra wciąż jest pod "ścisłą" ochroną. Mieszkam we wsi na podmokłym terenie. Prawie w każdym domu ma ktoś staw i jest tu prawdziwa PLAGA wyder!!! Totalne piekło... Wszyscy się na nie skarżą. Mi w ciągu 4 lat pożarły i zamordowały ryb za około 14000zł. nieźle co? I oczywiście nie tylko mi. Ja osobiście nie lubię wyder za wyjątkowe okrucieństwo, złośliwość i złodziejstwo. U mnie też było tak z rybami jak ktoś dał fotkę jeszcze żywego karpia i to nie raz. Przecież ona zabija też dla przyjemności, takich zwierząt nie powinno być, a ja kiedyś myślałam że tylko ludzie są tak okrutni Kumpel jedną zabił a za dwa tygodnie była u niego już następna. Ja nie będę bawić się w zabijanie (mimo że to by było raczej sprawiedliwe) na wiosnę będę miała staw ogrodzony i w ogrodzeniu będą moje dwie ostre sunie. Może to piekło się skończy, przynajmniej mam nadzieję. Bo pastuch u mnie odpada. Zielsko za szybko rośnie a staw duży...