Jeszcze 10 lat temu rewelacyjna na miętusy była rzeka Jabłonica ale łowiło się tam wyłącznie okazy do 0,5 kg, najwięcej pod młynem przy starej kopalni rudy żelaza. Świetne wyniki (miętusy o wadze 1,5 - 2 kg) zdarzały się na odcinku tuż za jej ujściem do Radomki. Mniejsze okazy w Kaleni zarówno na kanale jak i odcinku równoległym Radomki i dalej w okolicach stawów rybnych podobnie. Za stawami poniżej młyna znowu rewelacyjne wyniki.
Jeszcze w trakcie budowy zapory w Domaniowie widziałem dziesiątki dogorywających miętusów i szczupaków w osuszanym kanale, Byczym Dole i Starej śluzie(nazwy znane nielicznym - oczko wodne przy kanale w okolicach leśniczówki i zapora na kanale doprowadzającym wodę na stawy)
NIESTETY to już historia - opisywane rzeki są aktualnie albo bezrybne, albo są częścią Zalewu w Domaniowie. Miętus w Jabłonicy prawdopodobnie wyginął, co gorsza nie ma w niej też innych ryb.
Przyczyny to:
1. MEW na Jabłonicy w młynie obok Starej Kopalni i czasowe całkowite blokowanie przepływu wody na rzece przez jej właściciela
2. Regulacje Szabasówki, Jabłonicy i Radomki powyżej Zalewu w Domaniowie
3.Zmiany właściwości biologicznych wody poniżej zapory
4. Ciepłe zimy i suche lata
Na koniec na pocieszenie dodam, że na odcinkach jeszcze nadających się do jakiegokolwiek bytowania ryb pojawiają się czasami wychodzące z zalewu sumy (jeszcze nie wymiarowe) i węgorze.
Pozdrawiam pasjonatów miętusa.