To fajnie,bo myslalem,ze nie zlowie duzego okonia na splawik.Ostatnio jak bylem w Boszkowie (bardzo czysta woda) lowilem z pomostu.Byla godzina 4 45 i duze okonie plywaly przy pomoscie.Wedke mialem zarzucana daleko,a dwa duze okonie( 42 cm jeden) plynely przy pomoscie.Odcialem troche zylki,zawiazalem haczyk ,na haczyk czerwonego robaka,dwa male ciezarki .Zawiazalem zylke na palec i wrzucilem do wody .Okonie plynely po dnie i gdy haczyk z robakiem opadl jeden z okoni podplynal do niego i lyknal ,a ja pociagnalem do gory i wyciagnalem 42 centymetrowego okonia