Dodaje taką samą opinie Księżnej Łeby jak kolega "sławomir stocki" scenariusz wyprawy ten sam z kilkoma dodatkami - ludzie obstawieni od kilku godzin przychodzi pomocnik szypra i młodemu chłopaczkowi wyjmuje wędkę przy sterówce i oznajmia TU ŁOWI OBSŁUGA dostał solidne opieprz i się ustawił z wędką na wolne miejsce, tak jak kolega pisał faktycznie jedno dobre napłynięcie po kontakcie radiowym i wzrokowym-lornetka z innymi i tu łowimy po od 4 do 8 ryb - ogólnie na całym kutrze ( sam pomocnik miał 6 ) . Acha przy wypływaniu "żegnał" nas właściciel kutra i tu wypływa "szyper" lecz gdy tylko znikają z pola widzenia szefa stery przejmuje pomocnik a szyper do "kucharza" na dół, młody człowiek czyli szyper przy jedynym dobrym napłynięciu rozsiadł się tyłem do sonaru i " kimka" nawet nie zauważył jak daleko nas zniosło i że nikt nie łowi, niezły koleś! Potem gdy już pływamy dłuższy czas bez efektów kolega obsługi przychodzi i pyta czy przedłużamy no to oczywiście wszyscy churalnie , że przy takim pływaniu w żadnym razie, po sygnale zakończenia łowienia pomocnik oznajmia że dopłacamy po 10 zł za to że dłużej pływaliśmy po krótkiej wymianie zdań nikt im nie dopłacił kasę oczywiście zbierał szyper lecz jak tylko w płyneliśmy do portu to właściciel z daleka krzyczał, że zrobił rozeznanie i wszyscy tak słabo połowili - ciekawe bo na "moich" kutrach było ciekawiej - byli na nich moi znajomi dla nas nie straczyło miejsca. Krótko podsumowując Młody szyper musi się jeszcze pouczyć napłynięcia mu nie wychodziły i ustawianie kutra oraz większe zainteresowanie klientami zaś właściciel chyba powinien zastąpić tego Pana pomocnika by było bardziej "kontaktowo" i tekst jak chcieliście ryby to do sklepu....
Pozdrawiam
krytykom i nie dowiarkom chętnie odpisze
Zaś chętni polecę z Łeby :
-Łeb-22
-Beti M
-Hydrograf
-Missipi
Z gdańska:
- Greta B - tylko
Zaś inne łowiska postanowiłem dopiero w tym roku poznać w czerwcu zaczynam od Władka potem Ustka.