no witam wszystkich serdecznie chcialbym zdac relacje z 4 dniowego połowu na nyskim jeziorze od strony wójcic ...niestety nic nie brało konkretnie w ciągu 4 dni jedna łopata złowaiona ponad 60 cm reszta żyletki po 30-40 cm okoń mały do 15cm ,sandacza zero, nęcone było kuku,konopią i zanetami sypkimi, jakieś 30 kg wsumie wylądowało w wodzie na drapieżnika ustawiałem się głównie na żywca z brzegu przy pomocy wywózki ,a także z pontonu na spławik żywczyk to kiełbik i płoć...wsumie to największym problemem było to ,że w ciągu doby zjechali jakieś 0.5-0.8 m z wodą do tego kwitnąca woda niestety musze z przykrością powiedzieć,żę wędkowanie na nyskim nie wypaliło na jesień się wybieram na jezioro odmuchowskie na sandacza na spinning i żywca pozdrawiam wszystkich