Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

bambuko11

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bambuko11

  1. Przeciw oczywiście ze powinno być świnia prąd bzzz ciach , kurczak prąd bzzz ciach . Lepiej by nie sprowadzali tego schabu z portugalii nafaszerowanego specyfikami a nie zajmują sieę rytualmym ubojem
  2. bambuko11

    Sprzątajmy po sobie!

    Akurat ja wszystko zabieram w uk brzegi były ładne że aż szkoda było coś zostawić i nawyk przywiozłem ze sobą z puszkami i butelkami po piwie nie ma problemu bo w mojej okolicy jest " poranny oddział penetrujący stanowiska po nocy " całkiem dużo chłopaki uzbierać mogą . Zwróciłem kiedyś panu koło 50tki by zabierał ze sobą opakowanie po zanęcie trapera bo przypłyneło do mnie :0 kazał mi spierd.....ć burak jak sie patrzy
  3. od 3:20 do 6 rano 2 płotki i cos spięte, później pizgło z nieba aż w uszach zadzwoniło , nad wodą zostali tylko najtwardsi i dalej pada
  4. bambuko11

    Upgrade roweru.

    nie no zabrać sie na rowerze na nocke to porażka , -- też wrzucam na plecy , znajomy jednak jak bierze parasol , to mocuje go do pokrowca , ma zamszowe paski doszyte i podwiesza do rurki w górskim . - biore jeszcze plecak i ma też na garbie - fotel po złozeniu miesci mi sie do pokrowca też tam wpycham namiot , takze tu luzik -wiaderko wrzucam na bagaznik i spinam linką by nie wypadło na zakrecie , do wiaderka wrzucam wszystko co potrzebne łacznei z zanętą . Dawno nie byłem rowerem na noc , ale jak masz możliwość podjechac , to lepiej by ktoś znajomy zawiózł i przejsc z buta te 3 km bynajmniej ja tyle mam na miejscowe. Rower strasznie niewygodnie
  5. Pytanie przyjechał znajomy który jest członkiem pzw , ale w innym okregu i zrobilismy oplate jednodniową ( 20 zł ) http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/26/cms/szablony/9855/pliki/skladki_2013.pdf PATRZCIE PUNKT 5 , tylko że trzeba posiadac taki dokument http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/26/cms/szablony/9855/pliki/zezwolenie.pdf , nie dysponuje drukarką i raczej nikt tego dziś mi nie wydrukuje ,.Pytanie brzmi da sie jakoś to obejść ?? np sciągnąc na telefon ??
  6. Odnośnie podnoszenia się wody : Kilka lat wstecz byliśmy na nocy w okolicach przeprawy promowej w nowym korczynie , wisła była lekko podniesiona ale nikt nie wiedział że dunajcem właśnie schodzi najwyższa woda. Znajomy poszedł z 100 metrów , ja z kolegami zostaliśmy obok siebie . Noc była lipna dlatego poszliśmy do samochodu wypić piwo i sie przespać . Dzwoni do nas kumpel i mówi zebyśmy ratowali sprzęt , okazało się że wisła jego odcięła i nagle skumał że jest na wyspie , szybko sie spakował i przybieg do nas . Woda widzieliśmy że delikatnie przybiera , ale w ciagu kilku godzin zrobiło się z 30 cm Zeszły rok , nida łowiliśmy niedaleko koniecmostów , wiedzieliśmy że ma być po południu pogorszenie pogody i burze , dlatego widząc front burzowy powoli chcieliśmy się zwijać .Nagle zerwał się ogromy wiatr który był oznaką że powinno nas tu nie być po chwili ucichł nagle w takie wielkie drzewo jak uderzył piorun to w minute byliśmy w samochodzie . ot taka historia , ale uczy respektu
  7. bambuko11

    Zawody 1 maj

    http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130507/POWIAT0304/130509378 Jak w temacie , dobrze się stało że były organizowane zawody i jeszcze taki okaz poszedł na kotlety. Zna ktoś może bliżej temat ?
  8. niktważny faktycznie to światło mylące kiedyś miałem sytuacje , że nic nie brało , przysnęło mi sie na krześle z nogami w wodzie w piękny słoneczny dzień. Przebudziłem sie a obok moich nóg i podpórek przypłynął zaskroniec jak się ku...a wystraszyłem , mało co się nie zesrałem . W zeszłym roku jak obładowani szliśmy na nocną zasiadkę , znajomy nadepnął na żmije dobrze , że miał gumowce i była to mała sztuka , też mało co nie narobił najlepsze to że wygrzewała się centralnie na ścieżce rowerowej , także patrzcie pod nogi
  9. NA 100% to nie zaskroniec . Wczoraj byłem na kamiennej, która już fajnie opada , przez 1,5 godziny 4 płotki i jeden okonek , widzieliśmy też rybki w bajorku które się utworzyło bo wystąpieniu kamiennej z koryta , pewnie miejscowi wyłowią na dniach jak nie co wyschnie . Jeszcze za wysoka woda by można łowić w swojej miejscówce
  10. drawa popłakałem się , nawet nie zwróciłem uwagi . Czas swiat a nie tylko ja korzystam z komputera
  11. około 20 wypadów, po kilku latach posuchy złapane węgorze , życiówka lina 38 cm , kilka nocek . żałuję....... karpia około 5kg co wypiął się w tzrcinach pod nogami , i że nie udało się zorganizować 3 dniówi na wiśle . Bez spojrzenia na tą stronę http://sat24.com/ nie jeżdzę wędkować by znów nie złapać choróbska
  12. chciałem się zapytać moze ktos jest zorientowany w temacie. Pierwszy post i zdjecie. Jakiej produkcji jest ten kołowrotek na prawo od " uciętego" napisu jaxon? . Posiadałem taki sam wyszperałem od kolegi z piwnicy daaaaawno temu , lecz w zeszłym roku omyłkowo wylądował ze złomem na skupie, zanim się dowiedziałem już na złomie ktoś go odkupił
  13. znajomy dziś złapał sandacza 57 cm na kamiennej w świetokrzyskim przed wąchockiem
  14. wczoraj łowiłem od 8 do 13 . Zaneta płoć ciemna jednej z bardziej znanych firm z domieszką pęczaku i pinki. Łącznie złowilem około 30 sztuk z czego 5 nadało się do wzięcia. Haczyk 16 spławik 1 gr przypon 010 , woda stojąca. Nigdy nie użyłem większego haczyka niż 16 który wystarcza , jedynie mam dylemat czy kolor haczyka ma znaczenie na tle warunkow atmosferycznych ( słonce , pochmurno) na głębokości 1,5 metra .
  15. bambuko11

    Filmy wędkarskie

    krzysiekj24- nie mogłeś tego nakręcić w domu? już rybki były by na jakimś wykwintnym talerzyku obłożone warzywami. Ten piasek popsuł klimat filmu
  16. bambuko11

    Język wędkarzy

    @cyberdine- akurat większość mówi patelnia na duże leszcze , niektórzy przechrzcili małego leszcza ponieważ mieści się na patelnie:) u nas wielki to łopata , dodam jeszcze : wzdręga -krasna , latarka- bateria światło , karaś-japoniec japończyk , kukurydza-koko
  17. bambuko11

    Język wędkarzy

    hehe wiesz akurat nie wiem od kogo na kogo to przeszło , ale z 8 lat wstecz już tak się mówiło w mojej okolicy na starszych panów jeżdżących komarami i simsonami nad wodę
  18. bambuko11

    Język wędkarzy

    leśny dziadek - starszy pan żyjący w stałym relaksie , połamania kija - wędkarskie pozdrowienie ( udanych brań) , patelnia- leszcz około 25cm ,
  19. bumtarara dobrze napisał, podam przykład z życia : obok mnie rozbił się na łowisku , gość z drogim sprzętem nie miał wędki ruskiej i kołowrotka za 100 zł z resztą pana kojarzę bo jest osobą " znaną" w okolicy ,chwilę porozmawialiśmy i uderzyliśmy temat , że za cholere nie da sie wyciągnąć płotki , akurat ten pan łowił na zanęte secret markusa. wieczorem spotkałem starszego wedkarza z osiedla ( pan plus 70) i powiedziałem o tych płociach , że jest problem z braniami , zaczął sie smiać i powiedział , że łowić nie umiemy . Dał mi przepis na zanęte . Kolejny wyjazd miałem płoć 24 cm .
  20. piękna ryba i rzeczka . głęboka ta rzeczka???
  21. bambuko11

    Wasze ryby życia.

    moze nie najwieksza a najbardziej pamietliwa , pierwsze łowienie z pod lodu 1996r jako mały kajtek bałem sie wejsc na lód , okoń około 30 cm zbiornik chańcza , w każdym bądź razie po powrocie wszyscy mówili : że mały pierwszy raz w życiu na lodzie i najwiekszą rybe wyciągnął
  22. wczoraj pojechałem wieczorem na rzeczkę by zobaczyć swoją miejscówke co ładne płocie i okonki brały ze 2 miesiace wstecz . Miejsca nie ma ! , rzeczka zarosnieta jakims wielkim trawskiem , woda do kolan jakieś nie porozumienie. Jeszcze jakiś miejscowy szlachcic przeczesywał ją podbierakiem
  23. dzis tragedia nad woda , 6 godzin jeden mały leszczyk. Goscie co z nocy schodzili mowili ze od 10 wieczorem brania do 3 nniebyłlo
  24. Historia z przed 15-20 lat która znam z opowiadań i z racji braku zajecia przytocze . Syn siąsiada wyjeżdzał ze znajomymi na ryby , był piatek a w piątki dysoteki, postanowił wcześniej wszystko przygotować i iść się pobawić Wyjazd miał być w nocy także kilka godzin na imprezie jeszcze spędzi. Czas mu szybko mijał i mało co by nie zdąrzył , ale w ostatniej chwili mu sie przypomniało i szybko do domu , dyskoteka daleko nie była. Wszedł do domu a tu poza bambusami starymi zero sprzętu oprócz metalowego sadzyka. Wziął ten sadzyk , bambusy wytłumaczył znajomym że nic nie ma , oni na to że pożyczą i ruszyli w kierunku wisły. Jadąc tak po drodze , spostrzegł samochód swojego ojca na poboczu ( łatwo poznać biały polonez) zatrzymali się zapytać co się stało. Ojciec wrócił z drugiej zmiany , wziął wszystko co było spakowane i z kolegami z pracy na ryby , złapali gumę ale nie mieli lewarka by zmienić koło . Lewarka nie mieli dlatego , że dzień wcześniej syn sąsiada go pożyczył a ojciec jak pakowali sprzęt nie spojrzał że go nie ma. Także historia dobrze się skonczyła jak byście cos mieli to piszcie , mam jeszcze jedną ale to innym razem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.