Witam, miałem przyjemność odbyć rejs po adriatyku w połowie lipca. Przed wyjazdem wiele czasu spędziłem na poszukiwaniu informacji na temat łowienia w chorwacji i ..... NIC konkretnego...
Stąd spróbuje dodać coś od siebie. Na początek, jaki sprzęt zabrałem:
1. Ciężka Sumówka (ale średni kołowrotek z małą ilościa, jak się pózniej okazało plecionki 0,20 - 120 m )
2. Teleskop pod spławik
Łowiłem głownie z łajby w zatokach, jak również próbowałem wprowadzić w życie troling.
Na początek spławi czek na polską kukurydzę. Brania super, rybki nie duże, ale wyjątkowo waleczne. Brały głownie, jeśli nawet nie powiedzieć, że wyłacznie przed zachodem słońca.
Po pierwszy dniu znudziło mi się, łapanie tych brzdąców i wychodząć z założenia duża przynęta = duża ryba > nastawiłem się na drapieżce. Zmontowałem standardowy zestaw sandaczowy na trupka, z tą różnicą, żę mały kawałek rybki zastąpiłem cała (około 15 cm).
Zaczaiłem się ( hmmm zarzuciłem, drink i leżakowanie) na noc, długo nie czekałem - dwa do trzech drinków. Branie, silne i konkretne.... po 15 min ... efekt jak na zdjeciu
Ugor - czyli węgorz morski - 150 cm długości.
Niesamowite przeżycie. Dwa razy jeszcze zarzucałem tym sposobem, ale nie udało mi się przypilnować. Zasypiałem, raz obudziłem się, na koncu nie było ani haka, ani rzyponu. Drugi raz, plecionka przetarta o kamienie na dnie... także moja rada, jak rzucac na noc... pilnować
Druga metoda, standart jak na dorsza, piker, przywieszki (tutaj warto dołożyć swietliki) i głeboko, tak jak wspomniałem wczensiej miałem około 120 m plecionki +/- 30 m, raczej na minus
Wrzuciłem, opuszczałem do dna na około 80 m, przy kilfach na Kornatach, łupniecie, kołowrotek zaterkotał i po plecionce. najdłuższe 10 sekund mojego wędkarskiego życia.
Troling, jedno pobicie, ślady na woblerze i tyle... nic więcej tutaj nie moge pomoc.
Jeśli się wybierasz na Chorwacja i chcesz poważnie podejść do teamtu, dobry sprzęt to podstawa....
chyba tyle z moich morskich opowieści ...
Pozdrawiam i udanych połowów.