tak właśnie robię (podciągany opad) starając się troszkę wydłużyć opadanie
1.nie poszukam bo nie znajdę, taki urok moich ulubionych jeziorek
2.jak prochy na ćpuna tak na mnie działają jeziora gdzie ponoć nie da się łowić więc nie są przełowione i można spotkać się z ciekawymi okazami(ostatnio szczupły woził mnie łódką ok 20m zanim się wypiął )
na pewno kupię sobie plecionkę ale to już w następnym sezonie a o sandaczu moge tylko śniś nie występuje w mojej okolicy