Skocz do zawartości
tokarex pontony

bieniuphy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    71
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez bieniuphy

  1. Hej Koledzy, jak tam efekty na Wisełce? Udało się komuś fajnie połowić na spina?

    Ja wczoraj jeden jedyny jaź +- 40cm oraz jedno bardzo mocne uderzenie, po którym na kotwiczce została nabita jedna, dość pokaźna łuska (wyglądała na kleniową:)). Dziś również celem były klenio-jazie, efekt to klonek około 30 centów, jeden bolek z 40cm (na brombę:)) i jeden spad po 2-3 sek holu, obstawiam bolka bo ładnie parł:)

    Słabizna jak na 4 godziny łowienia wczoraj i 4 godziny dziś... Już nie pamiętam kiedy udało mi się dobrze się zabawić na spina na Wiśle, tak by złowić z 10 ryb lub więcej... Zawsze max 2-3 rybki i to by było na tyle.

  2. Bieniuphy widzę że w niedziele odwiedziłeś "moje rejony" (Wisła w Świniarach) byłeś może granatowym samochodem?????

    Hej, w Świniarach w niedziele byłem w godzinach 10-12:30, zaczęliśmy od kamiennych główek i skończyliśmy na ujściu rzeczki Drwinki. Ale nie granatowym autem, tylko czarnym:)

    Granatowym autem był jakiś gość, jedną wędke miał na grunt, a drugą przepływankę.

    Dziś na Wisełce nie ma warunków do łowienia, podobno płynie "kawa z mlekiem" więc odpuściłem:)

  3. Od ujścia Wilgi do Mostu Grunwaldzkiego jest z 500-750m, więc nie jest to jakiś długi odcinek. Ja jesienią z 2-3 razy próbowałem na spina na tym odcinku, raz trafił się jakiś sandałek przedszkolak a raz podczepiłem leszcza za górną płetwę. Łowiłem na gumę na główce 12-15gr i dość często łapałem zaczepy, najwięcej w samym ujściu Wilgi. Raz ustawiłem się z feederem na ujściu ale nic nie złowiliśmy z kolegą.

  4. Panowie połowił ktoś cokolwiek na Wisełce w tym miesiącu? Ja dziś z kolegą wypad na nowy teren: opaska w okolicach Nowego Brzeska, następnie główki w Świniarach. ZERO. Już sam nie wiem gdzie uderzać na klenia/jazia... Niby teraz dobra pora na nie, a nie mogę nic trafić:(

  5. O tych wędkarzach(?)

    Kolesie wjeżdżają tam terenowym Oplem Frontera, na 3 wizyty nad Skawinką (począwszy od soboty) napotkaliśmy ich 3 razy. W sobotę mieli jednak rozstawione gruntówki. Chyba okupują miejscówkę 24/7... Kolega był wczoraj na ujściu ale po drugiej stronie, jak tylko podszedł na miejsce to panowie szybko czmychnęli do samochodu, ale po 30 minutach młodszy nie wytrzymał i zaczął czesać na gumę. Po jakimś czasie podjechał do nich jakiś miejscowy traktorkiem z przyczepką (?), coś tam pogadali i po chwili odjechał. Ogólnie goście jakoś podejrzanie się zachowywali.

  6. Ostatnio przy ujściu Skawinki (brzeg od strony Tyńca) na okrągło stoją goście terenowym samochodem i czeszą ujście dużymi gumami na ciężkiej główce... Ciekawe na co oni się tam o tej porze nastawiają... Co za dno

  7. No to taki standard, na Prądniku ciężko nawet o te 30cm. Z drugiej strony jak ma być inaczej, gdy beretowane są 15-centymetrowe maluchy - ostatnio kolega w Parku koło Dworku widział jakiegoś muszkarza (!) ładującego do reklamówki małe kropki. Co ciekawe koleś wyposażony całkiem "na bogato"... Ogólnie na tym odcinku presja niesamowita w ciągu ostatniego miesiąca.

  8. Siema, dziś z kolegą 2,5h powyżej Raciborowic. Na woblerki nic się nie połakomiło, dopiero po zmianie na jiga-kogucika pojawiły się jakieś brania. Na kilka brań udało się zapiąć jednego 20-taka... Kolega na zero.

    Później zawitaliśmy na odcinek przyujściowy - zero kontaktu. Czy ktoś już miał w tym roku jakieś efekty na nizinnym, przyujściowym odcinku?

  9. Dziś 10-14:30 buszowałem z kolegą po Dłubni, udało się otworzyć sezon sześcioma kropkami, kumpel "wydłubał" trzy.

    Na początku szło ciężko bo trzymał mrozik i co drugi rzut zamarzała szczytowa przelotka, co mocno mnie podkurviało (do tego okręcająca się żyłka z zeszłego roku - ale to już moja wina:) Jednak koło 11:30 było już powyżej zera i łowiło się o niebo lepiej.

    Po drodze namierzyliśmy sporo ludzi między drzewami nad rzeką, ja naliczyłem 9 osób.

    Staraliśmy się omijać "odwiedzone" wcześniej miejscówki, pstrążki które tam siedziały mogły być już ukłute i nie reagować na przynęty:)

    Łowiłem na wobler Instinct 3 od AL, żółtawy brzuszek + czarny grzbiet, kolega z czasem postawił też na taki sam wobler, z tym że w kropeczki.

    Całkiem przyjemnie spędzony czas, pogoda dopisała, ogólnie wypad na plus.

  10. Ja w zeszłym roku również męczyłem się na błystki podlodowe, niestety nie miałem efektów - być może popełniałem jakieś błędy, bo nie za bardzo się na tym znam. Natomiast kolega obok w tym samym czasie na mormyszkę jakieś maluchy 10-15 cm trafiał... W tym roku więc i ja postawiłem na mormyszkę, ale żaden pasiak się nie zameldował, jedynie płotki.

    Myślicie, że po dzisiejszym wzroście temperatury lód na Przylasku utrzyma się chociaż do środy?

  11. Witam, ja dzis z kolegą otworzyłem sezon na Przylasku nr 1:) Siedzieliśmy od 7:30 do 11:00, kolega 5 płotek i podleszczak, ja 3 płotki. Przyneta to mormyszka + sztuczna ochotka. Nastawialem sie na okonie ale nie dał sie żaden skusić. Lód około 10cm więc można atakować. My wymarzliśmy niesamowicie ale było warto:) Poza nami nie bylo nikogo.

  12. Dzisiaj ponownie Wisła ze spinem i gumami: najpierw ok 2h na główkach poniżej Przewozu, niestety nie doczekałem się nawet jednego sandaczowego "pstryknięcia" :twisted: Już powoli brakuje mi pomysłów, gdzie dalej atakować...

    Wędkarzy sporo, gadałem z dwoma panami łowiącymi na trupka i żywca z gruntu (mieli ładnego klenia 48 centów) - oni też efekty bardzo mierne w tym roku, mówią że eldorado na Przewozie popsuło się od powodzi w 2010.

    Przeniosłem się po zmroku na odcinek od Mostu Grunwaldzkiego do ujścia Wilgi - jako niespodziewany przyłów trafił się lechor 67cm ~4,5-5kg, naprawdę odpasiony i walczył jak lew;) Trochę byłem rozczarowany jak się okazało na brzegu, że to leszcz, ale przynajmniej trochę adrenalinka skoczyła;)

    Pytanie do specjalistów od łowienia z opadu - lepiej podrywać gumę za pomocą szczytówki i natychmiast kasować luz, czy robiąc 2-3 obroty korbką? Jakoś wyraźniej wyczuwam i zauważam dobicie przynęty do dna, kiedy podbijam "z kołowrotka". Ale wydaje mi się że podrywając gumę ze szczytówki jakoś atrakcyjniej się prezentuje pod wodą ta przynęta, jej tor bardziej przypomina "zęby piły" :)

  13. Ja w środę łącznie z 5h machania poniżej stopnia Kościuszki, następnie okolice klasztoru i promu w Tyńcu. Zestaw Konger World Champion Zander 10-15gr, kopytka 7cm na 12gr główce, plećka 0,14 fluo za sandaczem - efekt to jeden glut 35cm...

    Też uważam, że chyba trochę zbyt słoneczna pogoda, jednak ciśnienie ładne, stabilne.

    A może tych sandaczy 50+ jest po prostu u nas mało? Już nie pamiętam kiedy złowiłem ostatniego wymiarowego...

  14. No, pagori ma oczywiście rację - zakupiłem niedawno pletkę Power Pro 20lbs fluo, o wiele lepiej jest czuć opad gumy i pukanie o dno. Na żyłce nie kontrolowałem prawie w ogóle przynęty. Także pietruH, kupuj jak najszybciej bo ze 2 miesiące się jeszcze połowi:)

    Mam jeszcze pytanie do wiślanych ekspertów od sandałowania - na jakiej gramaturze główek łowicie na Wisełce w Krakowie i okolicach? Ja dopiero na 15g jestem w stanie wyczuć przynętę, a myślę czy nie przerzucić się na 20g. Posiadam kijka Dragon Millenium Heavy Duty SuperFast 5-25g - czy 20g do niego to nie będzie przesada?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.