Z największym zbiornikiem wyrównawczym, z najlepszą wydajnością powietrza, i najcichszy. Wybrać musisz sam.
Poczytaj trochę w sieci bo chyba większość z nich jest opisana.
Witam,
Aby warstwy ci nie spływały to je zacznij dobrze suszyć.
Możesz lakierować każdą warstwę przed kolejnym malowaniem. Ja maluję też akrylami ale gąbką i raczej nic nie spływa. Możesz do rozpuszczanie akryli użyć alkoholu ok 40 % nie mocniejszy bo będzie ważyć farbę.
Może tu poczytaj http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=104&t=16360
Ta, właściciel sklep w necie otworzył, linka nie podam bo to nie "modne" ale bez problemu znajdziesz. Poza tym ma nowe wzory. Ostatnio przerabiałem jedną z ABC, tzn. zmiana drutu na dental, to ją obmierzyłem i obwarzyłem i co się okazało - ano identyko jak Mepss tej samej wielkości. Tylko francyzi nie oszczędzają na drucie i im się interes kręci .
Witam,
Od jakiegoś czasu też szukam kija na sandacza na łódkę i znalazłem coś takiego:
Mikado inazuma x plode zander i flash zander
W sklepie go mieli ale poszły na pniu. Jak gdzieś go pomacam to pewnie go sobie sprawie na nowy sezon. Parametry ma jak kije z pracowni. Jest kilka opcji jedno i dwu skład. Ja patrzyłem na kij 198 cm w 2 składzie w piance EVA tylko 112g i cena do 300 PLN też jest chyba niezła.
Cześć, nakrętki są spiłowane od dołu o jakieś 2 mm (na oko bo nie mama z czym teraz porównać). Teraz widocznie siedzi głębiej w szpuli i nie wchodzi pod nią plecionka po zamknięciu kabłąka. Praca hamulca jest bezbłędna i płynna.
Ja mam ten egzemplarz pierwszy sezon ale łowię do 35 gram i na razie jest ok. W mniejszej wersji po 2 sezonie padło łożysko w rolce. 5 lat gwarancji więc nie ma się co martwić. Jak się używa to ma prawo się zużyć.
W obu wersjach plecionka wlaziła mi pod nakrętkę szpuli. Serwis bez problemu wymienił mi obydwie na takie zmodyfikowane i problemu nie ma.
Jak nie masz materiału to popatrz na aledrogo. Jest tam kilka fajnych ofert gotowych korpusów do wykończenia, półproduktów powycinanych z lipy i gotowe stery. Jak nie miał bym zapasu materiałów to pewnie kupił bym korpusy z lipy i całą resztę.
Ciężko skalkulować koszty przy ręcznej produkcji - mi wytworzenie gotowego wobka w zależności czy jest oklejony czy pomalowany, mały lub duży oscyluje między 3 - 7 pln.
Wobleroza to jak choroba, jak zaczniesz łowić ryby na swoje wobki to zatracisz się bez końca i nie ekonomia lecz chęć tworzenia czegoś nowego, skuteczniejszego od poprzednich będzie parła cię do przodu. A tylko się nie zatrać w tym bez końca i chodź na ryby .
Miłej zabawy i nie pokalecz paluchów
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.