okonhel

A czego spodziewaliście się po plastikowym kołowrotku za 70 zł? Co najwyżej do lekkiego, wakacyjnego spławikowania na jeziorze...

O tej porze roku to lepiej łowić z łodzi bo w portach to loteria...

Trochę nie doczytałem powyżej i widzę ze te Mikado tez mają atraktor a są sporo tańsze od SG. Z jednej strony atraktor w kupionej przynęcie to ułatwienie a z drugiej kłopot. Ułatwienie bo na łowisku wyjmujesz z torebki przynętę, zakładasz i łowisz.Proste, łatwe i przyjemne choć paluchy upaprane. Jeśli masz przynęty bez zapachu i dajesz sam do woreczka atraktor to też się nie spocisz. Problem w pierwszym przypadku jest taki że gdy połowisz trochę przynętą a wyrzucisz woreczek z resztkami atraktora to nie masz skąd go dodać jak się wypłucze. W sklepie takiego samego raczej nie kupisz.... No i drugi problem to taki że w różnych porach roku ryby różnie reagują na atraktory, podobnie jak karpiowate na zapachy. No i ne wszystkie ryby lubią takie same zapachy. Mając w domu swoje atraktory możesz jedne przynęty "podrasować" zapachem, inne nie lub zrobić to innym zapachem. Oczywiście również kupuję przynęty z atraktorem - spinningiści nie przestają kombinować Robiłem też eksperymenty z atraktorami obserwując zachowania ryb. Bywało że wcale chętniej nie atakowały ale...dłużej trzymały w pysku przez co wędkarz ma więcej czasu na zacięcie a to w wielu warunkach bywa kluczem do sukcesu.

Jakbyś częściej łowił i co za tym idzie zrywał przynęty to by nie było to dla Ciebie bez sensu. Wolę kupować podobne przynęty 5 razy taniej i dodać zapachu którego jedna buteleczka starczy mi na wiele przynęt. Po prostu wychodzi dużo taniej a roboty niewiele - zajmuje to 1 minutę. A zapach z czasem przestanie być wyczuwalny i można zabieg powtórzyć - mając w domu buteleczkę atraktora zrobisz to bez trudu.

Przecież można kupić osobno atraktor, wsadzić przynęty do woreczka, spryskać wewnątrz atraktorem i zamknąć na tydzień lub dłużej. Tylko bez główek jigowych bo niektóre atraktory tworzą dziwny nalot na główkach albo reagują z tlenkiem ołowiu tworzącym się na główkach. Kolorystycznie - wybieraj zbliżone do naturalnego ewentualnie jaśniejsze jeśli woda mało przejrzysta.

wedkarski.com

Mikado ma normalne ceny, SG niestety czasem ma ceny z Księżyca. Kiedyś bywały jeszcze raczki Mannsa. Ważniejsze jest to jak przynętę poprowadzisz a nie jakieś drobne szczegóły.

A jeśli trafisz na czas wylinki raków to bierze na nie wszystko co drapieżne, okoń, sandacz, szczupak i kto ma tylko dużą gębę by to połknąć. Również na morzu jest to dobra przynęta - małe egzemplarze na okonie, większe na dorsze, szczególnie gdy dorsz żeruje na podwoju i po wyjęciu wypluje podwój z pyska - wtedy brązowy raczek to killer.

Wczoraj odwiedziłem Wisłę. Pech niestety mnie nie opuszcza. Złowiłem bolenia 54 cm plus branie 70-taka spod nóg, niestety walnął w rippera i wyprostował hak 4/0. Szkoda, piękna bestia była... A później zaczęło padać, mocno wiać i dałem sobie spokój bo i tak się nic nie działo i ciężko było podać przynętę w odpowiednie miejce pod wiatr.

Tak jak koledzy piszą powyżej - każda woda ma swoje tajemnice, specyfikę itp. Na obcej wodzie kieruję się zasadą że jak czystsza to kolory stonowane i niezbyt jaskrawe a jak mętna to zakładam takie, żeby je było widać. Z mojego skromnego doświadczenia w łowieniu okoni na twistery, odkąd się pojawiły w handlu, najlepszym kolorem jest motor oil z brokatem, Rzadko znajduję wodę gdzie okonie nie biorą na ten kolor, więc stał się moim ulubionym do tego stopnia, że miałem kiedyś 24 rodzaje twisterów (w tym samym rozmiarze) w tym kolorze, różniące się drobnymi niuansami. Ale oczywiście jest wiele kolorów, które okonie lubią, bywa ze okonie grymaszą z kolorami i trzeba sporo razy zmienić twistera by trafić w "kolor dnia", Najczęściej po motor oilu sięgam po następujące kolory: seledyn z brokatem, gencjana z brokatem, herbatka z pieprzem, perła z brokatem, czerwony z brokatem. W mętnej wodzie często żółty, biały i różne seledyny. Jeśli w wodzie jest sporo jazgarza to seledyn z brokatem, zielony z brokatem a jeśłi innej drobnicy to perła, biały, pleksi z brokatem. Zanim zaczniesz łowić nad jakąś wodą, dobrze jest usiąść i poobserwować wodę, kiedy okonie żerują i czym się odżywiają. Jeśli rano lub wieczorem ganiają drobnicę, przeciągnij przez to miejsce większą przynętę i obserwuj co od niej ucieka. Jeśłi masz podobną przynętę to zastosuj, jeśłi nie to pozostaje zmienianie kolorów co kilka rzutów aż trafisz we właściwy.

Poczytaj na tej stronie - chyba najbogatsza oferta wypraw wędarskich. http://www.wyprawynaryby.pl/

Słabo widzę spinningowanie na Wiśle wędką 3,0 m do 100 gr.... Proponuję najpierw karnet na siłownię a później nad wodą posadzić obok siebie jasnowidza, który będzie informował czy jużjest branie czy nie. Zaznaczam ze piszę to bez żadnej złośliwości. Co do chwalenia się sprzętem za 10 lat. Sprzęt wędkarski zmienia się jak sprzęt komputerowy. Obecnie nie zrobisz wrażenia chwaląc się laptopem sprzed 10 lat.

Natura zna wiele przypadków krzyżówek, także wśród ryb, Zdjęcie dość ciemne, nie wszystko widać, może być krzyżówka...

Zdjecie mało wyraźne i szkoda ze nie rozłożyłeś płetw. Może to być jelec lub jaź

Można teżposmarować mydlinami i puścić sprężone powietrze - w miejscu nieszczelnym pojawią się bańki.

Łowiąc na feeder, zestaw i tak leży większość dnia na podpórkach więc te 95 gr wielkiej różnicy nie robią., Co innego przy spinningu gdy wędkę cały czas ściskasz w dłoni, cały czas zarzucasz i kręcisz kołowrotkiem. A do feedera lepiej mieć ciut większy kołowrotek i przez to mocniejszy niż za mały bo żywotność większych części będzie większa. Na szpuli zmieścisz też więcej żyłki przez co w razie dużego przyłowu (karp, amur) nie będziesz się martwił czy starczy Ci linki jak jakaś dwucyfrówka zrobi Ci długi odjazd. Nie bez przypadku karpiarze używają większych kołowrotków.

Skoro dokonałeś tak lakonicznego wpisu to nie spodziewaj się dobrych podpowiedzi. 1. Na jakim łowisku masz zamiar wędkować? (jezioro, zbiornik zaporowy, mała rzeka nizinna, duża rzeka nizinna, wody górskie) 2. Jaką metodą masz zamiar wędkować? (gruntowa, spławikowa, spinning, sztuczna mucha,inne) 3. Ile masz zamiar wydać na taki zestaw ? (wędka + kołowrotek) 4. Jakie ryby chciałbyś łowić? (ewentualnie jakie sa w akwenie w którym zamirzasz zacząć). Im więcej napiszesz szczegółów tym bardziej precyzyjne będą porady bo po takim wpisie jaki zrobiłeś to ktoś napisze post w stylu "Mam taki zestaw.... i jestem zadowolony".

Do pływania taką łódką 5 KM to minimum. Żeby wejść w ślizg to od 15 KM w górę.

Do metody odległościowej zazwyczaj używa się żyłek tonących lub z braku w okolicznym sklepie zwykłych, miękkich odtłuszczonych płynem do naczyń ( z czasem dobrze jest odtłuścić nawet tonącą bo żyłki "zbierają" zanieczyszczenia.. Żyłki tonące zazwyczaj kupowałem w kolorze brązu, grafitu lub bordowe. W sumie to nie wiem czy są inne bo jestem spiningistą ale takie były w sklepach jak kupowałem. Dlaczego tonąca? Żeby po zarzuceniu zestawu położyć wędkę na podpórkę, wybrać luz i zatopić żyłkę - wtedy zmniejszasz działąnie wiatru na żyłkę, nie wybrzusza Ci jej i łatwiej Ci z daleka zaciąć. Średnica zależy od ryb jakie masz zamiar poławiać/jakie są w Twoim łowisku. Zazwyczaj używałem 0,16 mm ale jeśli łowisz np na komercji, gdzie są karpie to może być za cienko. Co do rozciągliwośći - nigdy się nad tym nie zastanawiałem, gdyż głównym kryterium była średnica i tonięcie. Wędka odległościowa jest na tyle elastyczna (można też poluzować lub dokręcić hamulec kołowrotka) że ten parametr pomijałem przy wyborze żyłki. Ostatnie które kupowałem były polecane przez Marcela van der Eynde, miał je w ofercie Robinson: http://allegro.pl/zylka-robinson-pro-match-0-14mm-2-80kg-150m-i5697960921.html#imglayer Z tego co pamiętam używałem też Trabucco Match. Może ktoś z kolegów spławikowców coś jeszcze podpowie.

Na wodach śródlądowych w naszym pięknym kraju bez karty nie wolno łowić nigdzie. Oczywiście nie dotyczy to dzieci do lat 14 i obcokrajowców. Reguluje to ustawa o rybactwie śródlądowym i dotyczy wszystkich wód śródlądowych. Karta wędkarska (nie mylić z legitymacją członkowską PZW) nie jest u nas wymagana na wodach morskich oraz śródlądowych wodach morskich.

Jeśli masz w pobliżu sklep Decathlon a jeśli nie to szukaj w necie: http://www.decathlon.pl/kurtka-wdkarska-5-id_8352329.html http://www.decathlon.pl/spodnie-wdkarskie-5-id_8352327.html Nawet jeśłi nie mają to mogą sciągnąć z magazynu czy z innego sklepu. Jak kupowałem kurtkę do brodzenia to nie mieli w slepie w Gdańsku w ogóle w ofercie (była np w Warszawie) ale sprawdzili w kompie czy jest w magazynie we Francji, sciągnęli dla mnie 2 rozmiary, po tygodniu zadzwonili że już jest, przyjechałem, przymierzyłem i kupiłem. Jeśli zakupisz w Decathlonie to zachowaj paragon a najlepiej zrób ksero. W razie jak w trakcie użytkowania wyjdzie jakiś problem (np zacznie przemakać choć ja swoją do brodzenia mam jakieś 5 lat i nie przemaka) nie ma problemu z wymianą (dają 2 lata gwarancji).

Kupiłem DAM-owski komplet ale nie oddychający za ok 200 zł. Generalnie wody nie przepuszcza, jest ciepły, w czasie marszu niestety szeleści ale nie to mnie wkurzyło. Na kutrze dorszowy przykucnąłem żeby pomóc koledze zmontować zestaw - pękły w kroku ogrodniczki. Widocznie jakieś kiepskie nici bo to nie powinno się zdarzyć i do taego od razu jakieś 30 cm. Na tą chwilę trzymają bo zeszyłem ręcznie plecionką Nihonto Octa Braid 0.10mm. Proponuję poszukać też w sklepach dla myśliwych, bywają tam ciekawe rzeczy ciut tańśze firmy Tagart (mam komplet od 7 lat) czy droższe Graffa. http://tagart.eu/ http://graff-team.com/pl/ http://www.dolasu.pl/index.php?cPath=300

Teraz (czyli po kilku latach przerwy ) do składki członkowskiej musisz doliczyć wpisowe czyli 25 zł. Wędkując tylko wakacyjnie, jadąc na urlop najlepiej policzyć co Ci się bardziej opłaca czy wykupić na wakacje składkę i wpisowe (100 zł) plus opłata za wędkowanie dla zrzeszonych czy samą opłatę dla niezrzeszonych bo ta druga moze być niższa. Ale skoro jedziesz do Cekcyna to jezioro Cekcyn dzierżawione jest przez Gospodarstwo Rybackie Charzykowy, więc składka członkowska PZW nie bedzie tam do niczego potrzebna tylko karta wędkarska. Ponizej wstawiam link do opłat na wody spółdzielni. Przeczytaj dokładnie nie tylko tabelę opłat ale też limity, wymiary i ostatnią tabelę dla tych, których interesuje jedno jezioro z brzegu bez spinningu. http://charzykowy-ryby.pl/wykaz-jezior-i-cennik-zezwolen.php Wysyłam Ci też wiadomość.

Michał - raczej na ten trolling chętny się nie zgłosi a samemu również nie polecam, ponieważ w okresie 01.01 - 30.04 oraz 01.07 - 31.08 na jeziorze Żarnowieckim obowiązuje zakaz trollingu. Regulamin pkt 5 ppkt 3 http://dobremiejsce.gniewino.pl/turystyka/wedkarstwo/regulamin-dla-wedkarzy http://dobremiejsce.gniewino.pl/images/wedkarstwo/Reg_amatorskiego_polowu_ryb_2016.pdf

Zależy kolego gdzie chcesz łowić ale zacznijmy od początku. Kartę wędkarską masz, legitymację członkowską PZW też ale z racji tego że nie opłacałeś składki członkowskiej na tą chwilę nie jesteś członkiem PZW. 1. Jeśli masz zamiar łowić w wakacje na wodach dzierżawionych przez PZW i wykupić składkę okresową to w sklepie czy u skarbnika najbliższego koła powinni sprzedać Ci składkę jak dla niezrzeszonego lub cudzoziemca czyli wyższą (nie jesteś członkiem PZW). Jeśli ktoś Ci sprzeda składkę niższą to przy najbliższej kontroli oże być problem. Wyjątkiem może być sytuacja gdy w okręgu są takie same składki dla zrzeszonych i dla niezrzeszonych ale chyba nie ma takiego okręgu. 2. Jeśli masz zamiar łowić na wodach dzierżawionych przez jakieś gospodarstwo rybackie to Twój brak składki członkowskiej PZW nie jest problemem - masz mieć kartę wędkarską i zezwolenie wydane przez prowadzącego gospodarkę rybacką na danym akwenie. Podobnie jest z wodami będącymi w gesti RZGW oraz wodami prywatnymi.