Skocz do zawartości
tokarex pontony

jaśko

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Kontakt

  • AIM
    8262810

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Elbląg
  • Zainteresowanie
    Wędkarstwo, sport, zakłady bukmacherskie

jaśko's Achievements

0

Reputacja

  1. Witam po 3-letniej przerwie, więc postanowiłem, że wpiszę się tu jeszcze raz. W zasadzie dopiero teraz, tj. od sezonu 2010 wracam do wędkowania częstszego niż okazyjno-wakacyjne, więc na pewno będę miał parę pytań odnośnie sprzętu itp. Aha, przed laty napisałem coś takiego: Ostatnio bawiłem się miarką i doszedłem do wniosku, że szczupły urósł wtedy jakieś 10 cm. Tak to już jest z rybami życia.
  2. Ad1. Lubię ryby, wręcz uwielbiam. Nie ma znaczenia czy jest to "nasz" złowiony leszczyk czy płoć, filet z morszczuka kupiony w hipermarkecie, wędzona makrela, czy puszka pt. "Filety śledziowe w sosie pomidorowym". Ryby w różnej postaci stanowią spory procent całości mojego pożywienia. Pod względem walorów smakowych numer jeden to sandacz i okoń, ale pozostałym rybnym specyfikom również nie mam nic do zarzucenia. Wyjątek stanowią wigilijne karpie z hodowli, które jakoś nieszczególnie mi podchodzą (z ich dziko żyjącymi braćmi jest już nieco lepiej). Nie miałem okazji skosztować sushi, a bardzo chciałbym. Ad2. Niewymiarowe i wymiarowe, ale będące "poniżej wszelkiej krytyki" wypuszczam bezwzględnie. Spełniające już w jakiś sposób moje oczekiwania "patelniaki", jak i te bardziej cieszące oko zabieram, ale też nie w ilościach hurtowych, lecz wystarczających na 2-3 średniej wielkości kolacje. Rekordowych okazów póki co nie złowiłem, ale z racji nienajlepszej jakości mięsa i względów etycznych prawdopodobnie wróciłyby do wody po odpowiedniej sesji zdjęciowej i czułym buziaku. Ad3. Wszystkie ryby po zakończeniu wędkowania (selekcja zostaje przeprowadzona bezpośrednio po wyciągnięciu zdobyczy na brzeg, w związku z czym te, które mają trafić z powrotem do wody nie męczą się w siatce) zostają niezwłocznie uśmiercone. Tych, które zabiorę do domu z reguły nie oprawiam osobiście, choć zdarzały się już takie przypadki. Ad4. Patrz punkt 1 i 2. Z tymi marketami nie jest aż tak tragicznie.
  3. Witam. Janek z tej strony. Mam 23 lata, za niecały miesiąc już 24. W wędkarstwo wtajemniczył mnie mój dziadek, od którego "na dobry początek" otrzymałem wędzisko Daiwy. Pierwszą wyprawę na ryby przeżyłem w wieku ok. 6-7 lat, a miejscówką był zalew w Krynicach k. Zamościa. W kolejnych latach bardzo często wędkowałem na rzece Nogat, w pobliżu miejscowości Bielnik, czego rezultatem było kilka ładnych leszczy. Dziś, z racji braku sprzętu (jest w posiadaniu ojca, który wyemigrował) i czasu (kończę studia), łowię głównie z dziadkiem podczas wakacji, z tym, że umiejętnościami dorównałem już mojemu "sensei". Jako metodę preferuję spławik, choć metoda gruntowa i spinningowa także nie są mi obce. Generalnie jednak "specjalizuję się" w połowie ryby białej. W charakterze przynęty najczęściej występują białe robaki i kukurydza. Zdarza się też słynne polskie "ciasto" . Moje rekordy nie są być może imponujące, ale każdy z nich dostarczył mi sporej radości. Do bardziej "spektakularnych" należą 80cm szczupak (nie pamiętam niestety wagi) oraz kilogramowy linek. W wędkowaniu najbardziej pociąga mnie fakt obcowania z naturą i czas spędzony z dala od miejskiego zgiełku. Mimo, że jestem miłośnikiem wszelkiego rodzaju fauny i flory, większość moich zdobyczy (rzecz jasna wymiarowych) kończy na talerzu. W niedalekiej przyszłości, kiedy już skończę edukację i będę miał więcej czasu dla siebie zamierzam zainwestować w jakiś środek transportu (rower) oraz sprzęt i niezbędne dokumenty, aby moje hobby nie było realizowane jedynie podczas wakacyjnych wyjazdów do dziadków. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.