Skocz do zawartości
tokarex pontony

wojjjtek13

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Zielonka k.Warszawy

wojjjtek13's Achievements

0

Reputacja

  1. wojjjtek13

    Echosonda

    Posiadam echosondę Humminbird 718 o parametrach: Zasilanie 300 Watts (RMS), 2400 Watts (Peak to Peak). Transducer(przetwornik) przymocowany jest na rufie pontonu (Honda hanwave) blisko silnka spalinowego (nie mam innej możliwości jego umocowania). Pływając z niedużą prędkością wskazania echosondy są prwidłowe natomiast zwiększając trochę prędkość śruba silnika miesza szybciej wodę co powoduje zakłucenia uniemożliwjające prawidłowy odczyt głębokości (rzeka Bug). Zastanawiam się czy kupno nowej echosondy o dużo większej mocy/sile sygnału, nie naprawiło by tego problemu chociaż w jakimś stopniu. Może ktos miał podobny problem i mógłby mi doradzić czy przy takim mocowaniu przetwornika(blisko silnika) wymiana echosondy na nowszy model o lepszych parametrach zasilania(RMS) i Peak to Peak ma sens, ewentualnie jak u was wygląda sprawa z odczytem głebokości na rzekach przy większej prędkości ?
  2. Do dea2k->Może jeszcze dodam że ten podawany przez ciebie KM-LPC130 z tego co jest w opisach niektórych sprzedawców też jest Deep Cycle z tym że nie jest klasy NPC(najlepsza jeżeli chodzi o głębokie rozładowania). Dlatego jeżeli nie wnikasz w wagę to moi faworyci z tych co podałeś to: 1) KM Battery 130Ah KM-LPC130 - jeżeli nie będziesz rozładowywał go cyklicznie do zera a do 80-85% to na pewno długo ci posłuży. 2)Toyama NPCG 100Ah Deep Cycle 3)KM 100Ah Deep Cycle - mimo że żel tp prawdopodobnie też klasy LPC - chyba że się mylę i jak Toyama jest klasy NPC to stawiam go na równi z Toyamą na drugim miejscu. 4)Toyama NPG 100Ah Gel - osobiście tego nie brał bym pod uwagę ze względu na klasę NPG - czyli nie jest to akumulator do głębokich rozładowań.
  3. Do dea2k-> Tym że coś jest produkowane w Chinach już dawno przestałem się przejmować. Nie wiem z jakiego kraju pochodzą obie firmy ale jestem niemal pewien że którą byś z tych firm nie wybrał to będziesz zadowolony. Ważne aby to były akumulatory typu Deep Cycle. Jeżeli waga nie stanowi dla ciebie problemu to bierz akumulator 130 ah.
  4. Do dea2k-> Sprawdziłem dokładnie i okazało się że mój akumulator Vetus 108 ah to nie jest AGM tylko bezobsługowy typu ołów-wapń.
  5. Do dea2k-> Jeżeli zamieżasz trolować to moim zdaniem im większej pojemności akumulator tym lepiej, natomiast problemem jest jego waga. Jeszcze do niedawna pływałem po Zegrzu na silniku Minn Koty z maximizerem a zasilany był akumulatorem AGM firmy Vetus 108 ah(23kg) i starczało to do ciągłego pływania na 2,5 godz jeżeli była spora fala, a przy flaucie nawet do 6/7-u godz trolowania .Do ładowania akumulatora używałem ładowarki Ctek M200 i od jakiś 6-7 lat nie widzę spadku pojemności akumulatora z tym że ja często nie wędkuję, max to jakieś 20-a razy w roku. Pamiętaj też o tym że jeżeli zdaża Ci się wędkować z dnia na dzień to musisz mieć wydajną ładowarkę żeby po przyjeździe z ryb zdążyć naładować takiej dużej pojemności akumulator. Jeszcze co do mojego akumulatora to ostatnio sprawdzałem go miernikiem pod obciążeniem i test wypadł bardzo dobrze(tak jakby był nowy), dlatego ja stawiałbym na twoim miejscu na sprawdzone firmy.
  6. [ perfumy zostaw żonie ,kochance ,dziewczynie] Z tej rady na pewno skorzystam. Natomiast jeżeli chodzi o aceton, to z tego co piszesz, daruję sobie to wycieranie. Następnym razem będę o tą wiedzę mądrzejszy. Dzięki wszystkim za rady.
  7. apsik35-> Próbowałeś tego sposobu z napisem na PVC, czy tylko tak Ci się wydaje ?, bo ja próbowałem między innymi zmyć te pozostałości po pisaku spirytusem 95% i nawet trochę to nic nie dało. Owszem np: z płyt CD/DVD napis po takim pisaku schodził po użyciu spirytusu jeżeli próbowałem to zrobić w niedługim czasie po jego naniesieniu. A może perfumy mają jakieś lepsze właściwości zmywalne ?
  8. Posiadam ponton z PVC. Sam napis wyszedł mi całkiem fajnie, tylko się trochę rozmazał z jednej strony burty, podczas spuszczania kotwicy, od liny. Teraz posiadam knagę z rolką na dziobie a to co się rozmazało chciałbym usunąć/zmyć. Próbowałem nitro, benzynę lakową, specjalny rozpuszczalnik do farb i lakierów w spreju polecony w Praktikerze i nic tego nie rusza. W Praktikerze, facet który mi doradzał czego mógłbym ewentualnie spróbować do zabrudzeń po tym pisaku twierdził, że prawdopodobnie nic sensownego nie znajdę żeby pozbyć się tych zabrudzeń, dlatego szukam pomocy na tym forum.
  9. A może ktoś ma pomysł lub wie jak usunąć naniesiony napis pisakiem wodoodpornym/permanentnym ???
  10. Dla osób śledzących wątek silnika yamaha f8. Dzisiaj przyszła do mnie przesyłka z przedłużką teleskopową rumpla i nie mogłem sobie odmówić żeby nie pojechać nad Zegrze i sprawdzić czy sterowanie za jej pomocą rozwiąże problem zadzierającego dziobu w moim pontonie. I Eureka. Problem o którym wcześniej pisałem przestał istnieć. Teraz siadam sobie na ławeczce z nogami w kierunku dziobu i mogę pływać z dowolną prędkością jaka mi pasuje. Np. dzisiaj, były spore fale i duży wiatr, to z wiatrem pływało się przyjemnie do 20 km/h a pod wiatr 10 km/h i przy tych prędkościach nie wlewała się rozbryzgująca o burty woda do środka pontonu. Mogłem też w końcu docenić sporą moc silnika jak na tak mały ponton. Czuło się po prostu, że bez problemu mogę sobie wyprawiać co chcę za jego pomocą. Także polecam ten silnik do małych i myślę że do średniej wielkości pontonów. Bardzo ważną sprawą, jak się przekonałem, w takich pływadełkach jest odpowiednie rozłożenie ciężaru, szczególnie gdy pływa się w pojedynkę. Osobiście jestem w końcu bardzo zadowolony z silnika(jego możliwości) na co z początku wcale się nie zapowiadało. Najbardziej podoba mi się w nim to, że bez problemu mogę pływać z prędkością do trolowania i jest wtedy bardzo cichy oraz to, że bardzo płynnie mogę za jego pomocą pływać z pędkościami w zakresie około 2km/h - 25km/h w zależnosci od pogody i to że bez problemu wchodzi w ślizg. Max prędkość jaką płynąłem to 30km/h.
  11. Aby utrzymać stabilny kurs łodzi i dobre osiągi, a co za tym idzie niskie zużycie paliwa należy zachowywać odpowiedni kąt trymu. W książce masz napisane i narysowane jak ustawić wstępnie prawidłowo trym. Praktycznie wygląda to tak, by w ślizgu płyta kawitacyjna była w poziomie. Blokując trym tak by silnik kładł dziób wyrzucaną wodą to nic nie da. To jest bardzo nieprawidłowe ustawienie. Przeczytałem instrukcję od dechy do dechy, odnośnie ustawiania trymu kilka razy. Poza tym sprawdzałem różne ustawienia nad wodą i doszedłem do wniosku, że takie ustawienie jak mam teraz, czyli trym na pierwszy stopień, jest najlepsze. W moim przypadku nie ma mowy aby silnik kładł dziób wyrzucaną wodą. Jeżeli nie dociążam dziobu swoją osobą, to nie ma mowy o wejściu w ślizg.
  12. [Masz zaje....sty silniczek i dbaj o niego] Zdaję sobie sprawę że jest to dobry silnik i jeżeli nie będę z niego zadowolony to z każdego innego też nie. [Co do zadartego dziobu to norma pontonów. Mam to samo. Ale może nie ąz tak drastycznie, bo ponton dłuższy i wszystkie ciężkie rzeczy kładę na dziobie.] Tak naprawdę pierwsze co mi przyszło do głowy, to żeby zmienić ponton na dłuższy, nie mniejszej długości niż 3,20. Ale jeżeli piszesz, że dla pontonów zadarty dziób to norma to na razie się wstrzymam i przetestuję sterowanie z przedłużonym rumplem i siadaniem na dziobie podczas płynięcia, bo to jak wcześniej napisałem to była bajka, z tym że nie miałem przedłużki do rumpla i pływałem sobie w koło. PS. Dla mnie długość 2,70 pontonu dla jednej osoby jest w zupełności wystarczająca.
  13. Jako że obiecałem jednemu koledze z tego forum opisać swoje wrażenia z użytkowania silnika zaburtowego yamaha f8, tak więc też czynię: Silnik zakupiłem do pontonu honda marine 2,70 z air matą. Po pierwsze waga 37kg, to niemało i jeżeli nie dokupiłbym wózeczka do silnika, to noszenie go w ręku i montowanie do pawęży było by mordęgą. Tak samo jak wnoszenie silnika na któreś tam piętro, jeżeli ktoś mieszka w bloku. Ja wciągam silnik schodek po schodku na trzecie piętro zamontowany na wózku i nie jest źle.Wózek, to moim zdaniem,opcja obowiązkowa, do tego silnika, żeby sobie sprawnie z tą wagą silnika radzić. Właśnie ze względu na tę wagę, silnik na pawęż zakładam jak ponton jest na brzegu i dopiero potem go woduję. Jeżeli chodzi o moc, to ludzie(miejscowi) których spotkałem nad Zegrzem, a było to kilka osób, zgodnie stwierdzili, że do tak małego pontonu przesadziłem z wielkością silnika i że bali by się pływać na tak małym pontonie z takim silnikiem. Ich zdaniem problemem jest właśnie za mała długość mojego pontonu.Minimum według nich to długość 3,20. Niestety, ich słowa po trochę się potwierdziły. Po pierwszej próbie pływania, mimo ustawienia trymu na pierwszy stopień blisko pawęży, ponton po dodaniu lekko gazu, staje dęba i trzeba siadać na ławeczce, żeby przód był bardziej obciążony. Efekt zadartego dziobu występuje dopóki ponton nie wejdzie w ślizg, co następuje bardzo szybko, ale płynie się wtedy już ponad 20km/h. Tak więc, jeżeli nie chcę płynąć z zadartym dziobem, co jest bardzo nieprzyjemne, to muszę płynąć bardzo wolno na niskich obrotach albo w ślizgu. Następnego dnia pływania i testowania mojego zestawu, doszedłem że jak usiądę na samym dziobie, to wtedy bardzo przyjemnie się pływa.Dodawanie gazu nie powoduje już gwałtownego zadzierania dziobu i mogę pływać z dowolną prędkością a nie tylko bardzo wolno lub bardzo szybko jak wcześniej. Dlatego też zamówiłem już sobie teleskopową przedłużkę rumpla i mam nadzieję, że sterowanie za jej pomocą i zajmowanie pozycji na dziobie rozwiąże problem zadzierającego przodu. Co do kultury pracy, to nie mam się do czego odnieść, gdyż jest to mój pierwszy silnik spalinowy a wcześniej pływałem tylko na elektryku. Natomiast moje pierwsze wrażenia są takie, że spalinówka to nie elektryk. Można powiedzieć, że silnik pracuje cicho tylko na najniższych obrotach, a po dodawaniu gazu jest już tylko dużo głośniej. Można sobie obejrzeć filmiki na YouTubie i ocenić samemu czy komuś taka kultura pracy odpowiada. Jak dla mnie, jako laika i po moich pierwszych doświadczeniach, powtarzanie że w silniku mocy nigdy za dużo, nie jest trafnym stwierdzeniem. Bardziej skłaniam się do opinii tych, którzy twierdzą, że moc silnika musi być odpowiednio dobrana do pontonu.
  14. A dzisiaj kupiłem nówkę ze slepu PARSUN 9,8. Do KrisMekar -> Gratuluję zakupu. Jestem pewien, że w twoim przypadku była to przemyślana i trafna decyzja. wojjjtek13 napisał/a: zakupiłem w promocyjnej cenie (9000 zł) nówkę: YAMAHA F8CMHS. Jeśli nie sprawi wielkiej trudności to opisz na forum jak się sprawuje ,też się skłaniam do tej firmy ,choć drogo. Do maniek -> Mogę opisać tylko swoje odczucia jako zupełny laik jeżeli chodzi o silniki spalinowe, gdyż do tej pory pływałem tylko z elektrykiem. Jest to mój pierwszy silnik spalinowy a przetestować(czytaj, wypróbować podczas wędkowania) mam go zamiar pod koniec września lub na początku października. Niestety nie mam za wiele czasu na wędkowanie, a szkoda.
  15. Za twoją radą i wiadomości zaciągniętych z sieci, jako że zależy mi bardzo na kulturze pracy oraz sprawnym pływaniu, po oględzinach w sklepie, zakupiłem w promocyjnej cenie (9000 zł) nówkę: YAMAHA F8CMHS. Mam nadzieję, że uda mi się ją przetestować pod koniec września na Zegrzu .Jeszcze raz dziękuję bardzo za zainteresowanie KrisMekar moim tematem. Nareszcie, jeżeli chodzi o zakup silnika zaburtowego, mam problem z głowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.