Jeśli chcesz kij z którego będziesz bardzo zadowolony i nie będziesz myślał o zmienianiu go na inny, to zainwestuj w MHX'a (używki kupisz spokojnie za ten budżet).
Tak z grubsza do takiej gramatury - jeśli podbijasz gumy z ręki polecam MB843-2MHX, jeśli łowisz "z kołowrotka" to P844-2MHX. Będziesz zaskoczony czułością tych blanków, bez porównania z GuideSelectami czy innym chrustem.
Davly - dzięki za wyjaśnienie. Byłem pierwszy raz od ~ 10 lat na Przewozie i .....
porozglądałem się jedynie po okolicy, bo strach było łowić, w koło czerwone tablice, a licho nie śpi.
Nie mam nic przeciwko strażnikom, ba nawet ich wypatruję z wytęsknieniem (wiadomo więcej kontroli mniej kłusownictwa - więcej ryb)
Ale jak to w życiu często bywa - obrywają najmniej winni
Mam pytanie do łowiących na Przewozie - od którego miejsca łowienie jest dozwolone?
Prawy brzeg są dwie tablice, jedna jakieś 20 metrów poniżej progu i druga przy samym ujściu rzeczki (nie da się do niej podejść)
Na lewym brzegu jest tablica (mniej więcej dokładnie pomiędzy tymi na prawym brzegu)
Dawniej można było wędkować tuż poniżej progu (nie łowiłem tam z 10 lat) a teraz ????
Koledzy, ja na Skawince byłem w zeszłym tygodniu. Wprawdzie dopiero drugi raz w życiu i
chociaż ryby nie złowiłem, byłem bardzo zadowolony. Ale nie zgadniecie dlaczego - w ciągu ~ 4 godzin byłem dwa razy kontrolowany !!! Dla mnie rewelacja, oby nad wszystkimi wodami było tyle strażników (mam nadzieję, że nie był to przypadek)
Czemu się Koledzy dziwicie takiej sytuacji?
Przecież co drugi wędkarz i każdy kłusownik zabiera do gara wszystko co złowi.
Ryby nie rozmnażają się jak pieniądze w kieszeniach polityków.
Np. Okoń by dorosnąć do ~ 25cm, musi pływać 8 lat.
Jest źle, a będzie jeszcze gorzej, jeśli tak będą drenowane nasze wody.
Wczoraj Wisła się ożywiła - widać ochłodzenie pomogło.
U mnie wczoraj trzy sandacze na spinning, największy 68cm - może nie kolosy, ale zawsze coś.
Najwięcej satysfakcji miałem wypuszczając jednego z nich (wszystkie dalej pływają) na oczach miejscowego pasibrzucha
Kolega ma rację, nie ma co udawać że problemu nie ma, bo za chwilę wszyscy będą ogrodzenia stawiać do wody.
Powiadamiać pisemnie Policję, nie może wtedy sprawy do kosza zamieść, bo zostaje ślad (mail + zdjęcia).
Przy braku reakcji odpowiednich służb zawsze można uderzyć wyżej
Żaden komendant nie pozwoli sobie na interwencję z góry, bo premia przepadnie.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.