apsik35
Użytkownik-
Liczba zawartości
103 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez apsik35
-
Dla mnie kije o których pisałem są czułe! Ale jak ktoś pracuje przy młocie udarowym .... Albo a rękę Pudzina, to nawet rekina na wędce n poczuje Widzę że Twoja wiedza jest KATALOGOWA i niewiele ma wspólnego z łowieniem ryb. Swoją drogą po co kupowałeś 4 wędki Guide Secect jak masz o nich taką złą opinię? Czyżbyś miał za dużo kasy i czasu by tymi wędkami usiłować łowić? Za 4 GS kupisz 2 "suuuuuuuper St.Croix cz Daiwy i będziesz mógł opisywać ich "nieamowite i nieprawdopodobne" zalety na forum (byle odpowiednim)
-
Mam rozumieć że specjalista taki jak Ty do ciężkiego łowienia długą wędką używa kołowrotków wielkości 1000/2000? To pewnie wymieniasz kołowrotki co wyjazd na nowe Albo te twoje ciężkie łowy to jig 2gramowy, bądź mega wobler 3cm. A co ma rzut ciężką przynętą do lecenia kija "na pysk" ??? Chyba jednak Ty nie wiesz co piszesz - bzdury!!!
-
Jest taki gość z nickiem nina637 (w tym momencie nie wystawia, ale warto sprawdzać bo co jakiś czas można go namierzyć)
-
Miałeś kiedyś Twin Powera, że takie tezy wygłaszasz ?? Czy tylko powtarzasz to co gdzieś wyczytałeś ?? Ja nie napisałem że Twin Power kosztuje 250zł, tylko że Zauber to bardzo podobny kołowrotek do Twin Powera (mechanicznie i konstrukcyjnie). A można go (Zaubera) kupić za ~250zł Odpowiadając na drugie pytanie: Tak mam w tym momencie TP CI4 4000 FA
-
Coś mi się wydaje że kije Dragona krytykują Ci którzy ich nigdy w ręku nie mieli. Przez około 10 lat łowienia przewinęło się przez moje ręce 6 Team Dragonów i 2 kije serii Guide Select. Nie miałem z nimi żadnych problemów, a łowiło się nimi świetnie. W tym momencie używam 2 rok GS Executora (7-28 245cm)i GS Mutanta 910-35 230cm), kije według mnie OK. Fakt może system rezonansowy nie działa tak idealnie jak to opisują w katalogach, są to jednak wędki b.czułe. Z kołowrotkami ~ 315g są dobrze wyważone. Rękojeść rewelacja - krótka do łokcia i wygodna. Ktoś pisał że blanki pękają (chyba jak ktoś po nich autem przejedzie). A ze komuś inne kije bardziej odpowiadają.... bardzo dobrze, każdy dobiera kij do swojego gustu i portfela.
-
U mnie w tym roku wieszają się najczęściej Bolenie (72,68,68,65 itd.) Jakoś opuściło mnie szczęście do Jazi, w tym roku tylko dwie sztuki (46 i ~30) Klenie są ale bez rewelacji wszystkie w granicach 25-35 Wszystkie rybki z wracają w formie do Wisły Łowię poniżej Krakowa od Niepołomic do Koszyc
-
W tym momencie Polecam Zaubery, sam używam wprawdzie modeli 4000 (ten sam korpus co 3000, ale troszkę szersza szpula) i jestem bardzo zadowolony. Stosunek cena/jakość mają chyba najlepszy na rynku. Pięknie układają zarówno żyłkę jak i plecionkę (ślimakowy posuw szpuli). Jednego mam do okoniowego spina do 14g, a drugi jest przy spinie do 35g. i spisują się super. Mają wprawdzie jedną wadę o której nikt dotychczas nie wspomniał - słabe łożysko rolki kabłąka!!! Zaczyna zgrzytać/chrobotać po max. roku używania, ale jest na to sposób Allegro - można tam kupić oryginalne łożyska A-RB Shimano za śmieszne pieniądze. A wtedy kołowrotki te są bezkonkurencyjne na rynku za ~250zł ma się odpowiednika Shimano Twin Power
-
Jeśli masz silnik spalinowy (który jednak swoje waży i ma moc większą od elektryków), to zdecydowanie polecałbym ponton Kolibri (tylko modele ze sztywną pawężą - a nie z tą deseczką z tyłu pontonu) Pontony tego typu (np.Kolibri KM280) mają tylko jeden minus w porównaniu z pontonami typu Nawigator - zajmują więcej miejsca po spakowaniu (pawęż jest dosyć duża - od burty do burty ) Poza tym same zalety.
-
Haswing Osapian czy neraus? konkrety, porównanie
apsik35 odpowiedział alan_w → na temat → Sprzęt wodny
Ja mam Neraus wprawdzie 40lb i katuję go niemiłosiernie. Na razie brak jakichkolwiek niepokojących objawów (używam go 2rok). Testowałem go kiedyś z Minn Kotą 50lb i śmigał równie szybko (trochę inne pontony, ale porównywalne masowo i wielkościowo) -
PENN SLAMMER - wszystko na ten temat w jednym miejscu
apsik35 odpowiedział Gobio Gobio → na temat → Spinningowe
Zdecydowanie wolałbym pewnie jak większość kierowców przejechać te milion kilometrów pięcioma Hyundajami, czy Kiami w komforcie z klimatyzacją, mocnym silnikiem wygodnym i bezpiecznym układem napędowym itd. niż turlikać się W123. (np. odpalając go w zimie na pych - nie było to auto bezproblemowe wbrew pozorom) Nie porównujmy tu kołowrotków do samochodów bo nie ma to większego sensu. Według mnie ocenę kołowrotka nie powinniśmy stawiać tylko ze względu na jego wytrzymałość, bo nie każdy łowi co tydzień 2 metrowego suma, lecz także ważny jest jego komfort użytkowania. W dyskusji chodziło mi o to że lepszy (według mnie) jest nowoczesny kołowrotek , jakich jest na pęczki w sklepach od antyka. A modele jakie mam na myśli do 300-400zł, to choćby z popularnych i znanych kołowrotków Shimano Stradic FA, FB, FI; Ryobi Zauber; Spro Red Arc i Blue Arc ... Stradica 4000 FA używałem ~ 8 lat bez awarii, Stradica 4000 FI - 5 lat, Stradica 2500 MgFB 4 lata, Ryobi Zaubery 4000 - 2 sztuki po 5 lat (jedynie wymieniłem w nich zaraz po zakupie łożyska rolki kabłąka), wcześniej posiadałem też 2 Zaubery 4000 sprzedałem je tylko dla tego że się trochę porysowały (używane 4 lata) -
Według mnie im silniejszy silnik tym lepiej. Ja pływam na 40lb - ponton kolibri 330 i trochę żałuję że nie jest silniejszy. Do trolingu wystarczy Ci podstawowy silniczek 30lb, ale jakbyś chciał szybko uciec przed burzą, bądź poprostu szybko dostać się na odległe łowisko to lepiej mieć jak najmocniejszy silniczek. Nic tak nie wkurza jak przepływająca koło Ciebie łódka i zajmująca "twoje" ulubione miejsce
-
Z wszystkim się zgadzam w 100% poza: Malować należy na napompowanym pontonie !!! Do zielonego pontonu polecam białe olejowe pisaki ~ 15zł U mnie napis trzyma już 3 rok, nic nie trzeba poprawiać
-
PENN SLAMMER - wszystko na ten temat w jednym miejscu
apsik35 odpowiedział Gobio Gobio → na temat → Spinningowe
Człowieku ogarnij się...Porównanie bardzo dobrego kołowrotka, który zbudowany jest na znakomitych częściach, w całkowicie metalowej obudowie do tego syfu, który robią właśnie w XXI wieku, gdzie kołowrotki, które mogą służyć za alternatywę dla niego zaczynają się od 300 zł a i tak nie będą wykazywały się większą żywotnością jest taką samą bzdurą jak nazwanie fiata 125 super maszyną, w czasach Mercedesa W123 , Audi 80 czy choćby Volkswagena Golfa i wymieniam tylko niemieckie marki.Radzę się zastanowić zanim się coś napisze. Rileh Rex 64 też ma metalową obudowę, poza kabłąkiem nie miał wielu wad. A plecionkę nawija tak jak ten Penn czyli kiepsko. W latach 70 był to lepszy kołowrotek niż dzisiaj Penn Slammer. Co z tego że jest to kołowrotek "niezniszczalny" - takich kołowrotków jest dzisiaj na pęczki. A Fiat 125 w początkowych latach produkcji był super furą - wygrywał rajdy których by nawet nie przejechały te łaudi i golfiki. Reasumując Penn Slammer to tak jakby Audi 80 wyprodukowane w XXI wieku porównywać z takim badziewiem według Ciebie (jak mniemam) jak Kia Ceed, Hyundai I30 czy inne o niebo lepsze auto. -
PENN SLAMMER - wszystko na ten temat w jednym miejscu
apsik35 odpowiedział Gobio Gobio → na temat → Spinningowe
Penn Slammer 260, 360 - według mnie to kołowrotek z epoki Rileh Rexa 64 - toporny i ciężki, ale trudny do zajechania. Niestety wyraźnie ustępuje wyrobom z XXI wieku. 20 lat temu byłby to szlagier, ale dzisiaj trąci już myszką Tak jak duży Fiat (125) kiedyś to była maszyna (lata 70), a dzisiaj .... -
Byłem w Koszycach 18.07.11 woda w stanie "średnim/niskim" leciutko trącona przez Rabę - w niej woda wyższa niż "normalnie" i przybrudzona. Niestety dzień był dosyć specyficzny: pochmurno, po 15 nadeszły ulewy i burze. Rybki raczej średnio reagowały na przynęty: kilka kleników 30-35cm i jeden jazik 35. Kilka ataków boleni słyszałem/widziałem, ale dziś były poza zasięgiem.
-
Raba w Uściu Solnym ma ~50cm głębokości przy normalnym stanie wody. Ciut ciut więcej przy obu brzegach, natomiast środek to łacha z 10 cm wody. Bez problemu można przejść Rabę nie zanurzając się głębiej niż do krocza. Czasami chlapnie boleń, jest kleń ale niewielki. Łowienie dotyczy prawie wyłącznie Wisły do której Raba wpływa w tym miejscu, bardzo rzadko można coś konkretnego złowić w samej Rabie.
-
Witam. Co się w tym Czorsztynie w tym roku wyprawia Na cztery wyjazdy całodzienne po ~ 10 godzin łowienia z łódki tylko 6 brań! Jeden sandaczyk 60cm i 4 krótkie(po około 45cm). U żadnego z napotkanych wędkarzy nie widziałem złowionej większej rybki (co najwyżej okonie po 25cm). Fakt - na brzegu widziałem odciętą głowę sandacza przynajmniej 80cm. Czy koledzy mają podobnie, czy tylko ja zapomniałem jak się ryby łowi ?!?!?!?!
-
Wtrące się do dyskusji. Według mnie seria Dragon Guide Select nie cieszy się tak dużą popularnością ze względu na cenę, a nie jakość jaką reprezentują te wędki (ja jestem ze swoich kijów zadowolony). Wędki St.Croix - ok są dobre (łowiłem kilka sezonów Premierami i Wild Riwer), ale wychwalanie je ponad inne kije jest grubą przesadą. Jak ktoś ma duuużo kasy to będzie twierdził że tylko wędkami St.Croix da się ryby łowić, a jak ktoś umie ryby łowić to i wędką Mikado za 40zł nałowi sporo ryb.
-
Wyważenie nie ma znaczenia dla wędkarza który ma "parę w łapach", dla przeciętnego Kowalskiego - czyli takiego jak ja znaczenie jednak ma. Łatwiej się łowi (z mniejszym wysiłkiem fizycznym) zestawem w którym środek ciężkości jest w okolicy zamontowanego kołowrotka. Łatwiej również po kilku godzinach łowienia wyczuć branie - ręka nie jest aż tak bardzo zmęczona. Upraszczając kto ma powyżej 90kg to może sobie odpuścić wyważanie, ale kto waży ~ 60kg lepiej niech zwróci na to uwagę. Pozdrawiam
-
Witam kolegów. Polecam na Sandacza kije Dragona serii Guide Select. Jestem posiadaczem Executora 2,45 7-28g i Monstera 2,3 10-35g, świetne kije do kogutów, gum i woblerów. W tych długościach bardzo dobrze wyważone, w przeciwieństwie do dłuższych kijów z tej serii. Przesiadłem się na nie z Team Dragonów i nie żałuję Szkoda tylko że nie ma w serii Guide Select wędeczki ~2,3m do 12-15g. A co do Amerykanów to cudze chwalicie a swego nie znacie Pozdrawiam
-
Witam kolegów. Ja jestem posiadaczem Executora 2,45 7-28g i Monstera 2,3 10-35g, świetne kije godne polecenia. Przesiadłem się na nie z Team Dragonów i nie żałuję Szkoda tylko że Nie ma w tej serii wędeczki ~2,3m do 12-15g. Pozdrawiam
-
Witam kolegę. Mam pytanko: czy na takiej głębokości (ponad 30m) sandacze biorą już w czerwcu, czy dopiero późną jesienią? Ja osobiście nie złowiłem sandacza w czorsztynie głębiej niż 14m, a próbowałem na większych głębokościach przynajmniej kilka razy. U mnie w tym roku straszna bryndza na czorsztynie - 2 wyjazdy całodniowe, ze 20 godzin na łódce i ani jednego pstryknięcia (co w poprzednich latach było nie do pomyślenia) Pozdrawiam.