[ Odnośnie tego koczującego towarzystwa to gołym okiem widać, że kłusowanie to ich główne zajęcie. Ponad 10 wędek stoi oparte o ten "domek", mają porobione pomosty w zatoczce i przystań na łódź. Do tego jeszcze ta wędzarnia... Ostatnio nawet stała bojka z butelki plastikowej koło tej zatoczki. Nie ma kto się im do d*** dobrać...
Dziwię się ze tak wam "TUBYLCY" przeszkadzają. Fakt wycinają drzewa i tego nie pochwalam, ale widzieliście ile drzew wykarczowali pracownicy kopalni wzdłuż drogi z płyt w ubiegłym roku? Pracownicy przyjeżdżali prywatnymi autami po nie.
Na cyplu przynajmniej jest czysto, czego nie można powiedzieć o brzegach w około innych jezior.
Każdy jeden wędkarz zostawia śmietnisko na łowisku i nie przeszkadza mu to ze za parę dni tam wróci.
a kłusowaniu ich nikt nie złapał, w przeciwieństwie do wędkarzy którzy pływali pontonem przy łączeniu się 1i 2 zbiornika.
Zainteresujcie się lepiej tymi co motorówkami tam jeżdżą, dwa lata temu potrącili dziecko, a przecież to strefa ciszy.
Jeżeli właścicielom kopalni nie przeszkadzają "TUBYLCY" to po co ich usuwać?