Witam Was wszystkich. To mój pierwszy post na forum. Zanim się zalogowałem często czytałem to forum. Teraz jednak chciałbym skorzystać z Waszego doświadczenia już przy moich konkretnych problemach.
Chciałbym powrócić do dyskusji z początku wątku i postu Ostrego:
Mam kij Mitchell Privilege 2 Boat. Właśnie wróciłem z Bałtyku, gdzie zarżnąłem korbę kolejnego już stałoszpulowca (założonego właśnie na tym kiju).
Muszę przygotować się na kolejną wyprawę. Niestety na Bałtyku trudno spotkać kogoś z multikiem aby podyskutować, potestować ... Dlatego miałbym do Was kilka pytań:
1. Czy faktycznie ten kij (z ozn. BOAT) nadaje się tylko do multików? Do tej pory łowiłem na stałoszpulowca z wolnym biegiem i tą funkcję bardzo polubiłem.
2a. Jeśli tak jaki zatem multiplikator najlepiej pasowałby to tego kija? (oczywiście uwzględniając specyfikę Bałtyku i funkcję wolnego biegu) Klasa sprzętu powiedzmy do 500PLN. (chyba wolałbym kręcić lewą ręką -?)
2b. Jeśli nie to jaki stały kołowrotek polecacie na Bałtyk?
3. Czy do pilkerów max 250g Multiplikator jest optymalnym rozwiązaniem? Tempo zwijania można dobrać przełożeniem ale czy jest różnica (na niekorzyść multiplikatora) w "tempie łowienia" na bałtyku?
4. Bardzo wygodną właściwością M (biorąc pod uwagę również moje doświadczenia) jest długa solidna korba. Czy faktycznie jest to wyczuwalna różnica w porównaniu do betoniarek?
5. Mój kij stosuję również w połowach suma. Jak się rzuca takimi "morskimi" multikami? Czasami na Bałtyku też trzeba rzucać, szczególnie jeśli zdarzy się dzień z dużym dryfem.
Będę Wam bardzo wdzięczny za Wasze opinie, nie chciałbym jednak wywoływać wielkich dyskusji a jedynie poznać Wasze doświadczenia.
Wielkie dzięki z góry.