Ja wychowałem się w Ślesinie więc napiszę trochę o Ślesińskim i Wąsosze-Mikorzyn.
Co prawda nie mam zbyt wielu doświadczeń ze spinningiem na Ślesińskim(bo dopiero zaczynam przygodę ze spinningiem) ale może pomogę. Jest tam trochę okonia i szczupaka ale niezbyt dużego. Zdarza się też sandacz szczególnie w głębszej części w okolicach "wodospadu". Można nałowić się do syta płoci, krąpi i leszczy. Pewna przynęta i zanęta to parzona pszenica bo prawie wszyscy nią nęcą. Jeśli nie chcesz bawić się z uklejami(a jest ich mnóstwo) to odradzam sypkie zanęty. Oczywiście biały i czerwony robal też będzie ok. No i polecam zanęcić przez parę dni linka gdzieś przy grążelach. Może się trafić ładna sztuka. Przy szkole w Ślesinie jest zatopiona "wyspa" wokół, której szczególnie jesienią warto zakotwiczyć łódkę. Ogólnie fajne jeziora, pełno pomostów i stanowisk w trzcinach. Jedynie w okresie wakacji wkurzają wszechobecne motorówki.