Skocz do zawartości
tokarex pontony

wędkarz8419

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wędkarz8419

  1. Chciałbym dorzucić parę groszy od siebie do tej dyskusji. Mogę przedstawić swoje obserwacje "z wody". Ludzi, którzy znają to łowisko zapewne nie zadziwię, ale może ktoś kto nie jest zaznajomiony z tematem będzie mógł wyciągnąć jakieś informacje. Nie interesują mnie wycieczki personalne w stronę innych osób wypowiadających się na tym forum. O rybach Być może to nagły spadek mojej formy wędkarskiej (chociaż na innych wodach tego nie zauważyłem), ale w tym momencie złowienie drapieżnika na odcinku Zalewu na którym wędkuję (Wielonek - ośrodek PTTK) graniczy z cudem. Niestety zauważam dziwną korelację tego faktu wraz ze zmianą właściciela tej wody. Faktem jest, że poprzednio też nie było najlepiej. Np. węgorz został praktycznie wytępiony jeszcze przed nastaniem nowego dzierżawcy. Jeszcze 10 - 15 lat temu złowienie kompletu szczupaków, sandaczy nie stanowiło wydarzenia (co może zdziwić niektórych, nie wychodzę z założenia, że skoro zapłaciłem za kartę to teraz ma mi się zwrócić w mięsie i większość z ryb wracała do wody). Abstrahując od samych połowów woda "żyła". Kiedy wypływało się o świcie widać było żerujące szczupaki, okonie chodzące stadami. O zachodzie słońca spławiały się dorodne leszcze. Praktycznie o każdej dnia można było wypłynąć i znając miejsca połowić okonie na spinning. Widzę potworną przepaść między stanem obecnym a tym co było. Prosty przykład: kiedyś nie wyobrażam sobie sytuacji w której wypływając na ryby i zarzucając żywcówkę nie mieć brania. Obecnie jest to standardem. Obecnie spędzam zdecydowanie mniej czasu nad tą wodą, motorem napędowym jest już tylko sentyment. Jednak pewne rzeczy łatwo zauważyć, o niektórych można się dowiedzieć od mieszkańców. Mianowicie kilometry sieci, stawianych co kilkadziesiąt metrów. Odławianie ryb na tarliskach,( więcej pod tym linkiem: http://www.zalewkoronowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=57&Itemid=46 ) . Od razu uprzedzę riposty obrońców polityki rybackiej na ZK w stylu "dzięki tak pozyskanemu narybkowi, możliwe jest zarybianie zalewu na niesamowitym poziomie." - artykuł jest z 2007 roku, minęło 5 lat, gdyby to była prawda to teraz mielibyśmy mnóstwo "pistoletów" czepiających się każdej przynęty. Ale może się nie znam... Co do rekordowego szczupaka ze zdjęcia - można się domyślać czemu jest to nieoficjalny rekord? Został złowiony w okresie ochronnym? Niedopuszczalną metodą połowu? Opinia o tym, że dobrze, że już nie pływa w wodzie i nie wyjada ryb jest na tyle żenująca, że nie będę tego komentował. Jest mi niezmiernie szkoda, że tak wspaniała woda, została w tak skandaliczny sposób zmarnowana. Ekosystem o niesamowitym potencjale został rozjechany walcem, a raczej siecią. Niestety żyjemy w dzikim kraju.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.