Skocz do zawartości
Dragon

Jacek74

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Jacek74

  1. Jacek74

    Miętus-metody połowu

    Korzystając z okazji, że wątek się odnowił - czy ktoś z Wrocławia i okolic spotkał miętusa w Widawie?
  2. To co - nikt nie próbował łowić na wędkę surfcastingową na wodach śródlądowych (nie ma sensu tego próbować)?
  3. Witam! Też zastanawiam się nad kupnem wędki surfcastingowej, bo w tym roku pewnie z dwa razy będę miał okazję połowić w morzu. W internecie również wpadł mi w oko Cormoran Seacor Surf (4,2 lub 4,5 m), ale w ręku go jeszcze nie miałem. W związku z tym pierwsze pytanie do tych, którzy oglądali już ten kij - jak się zachowuje jeśli chodzi np. o sztywność i jakość wykonania? Drugie pytanie dotyczy natomiast możliwości wykorzystania takiego wędziska "poza" morzem. Czy oprócz wykorzystania go do rakiety, czy w ogóle nęcenia może znaleźć jakieś sensowne zastosowanie np. jako ciężka gruntówka? Ktoś tego próbował? Wiadomo na przykład, że takie wędki mają specyficzny, wydłużony dolnik i to przy łowieniu śródlądowym może utrudniać życie. Taka informacja przydałaby mi się przy dokonywaniu wyboru, bo jeśli miałbym wykorzystywać wędkę tylko przez parę czy paręnaście dni raz do roku, to raczej nie byłbym skłonny wydać na nią kilkuset złotych i pewnie skupiłbym na tym Cormoranie, bo jest relatywnie tani.
  4. Jutro przyjrzę się bliżej na jakiej podstawie PZW zarządza wodami, bo wcześniej mnie to nie interesowało. Natomiast przykład ze szkołą i obowiązkami uczniów tu nie ma zastosowania, bo szkoła to typowy zakład administracyjny, w którym pomiędzy dyrektorem szkoły jako organem takiego zakładu a uczniem istnieje stosunek władztwa administracyjnego, pozwalającego temu pierwszemu jednostronnie kształtować sytuację prawną drugiego (przepisy wyraźnie zazwyczaj upoważniają do wydawania w tym względzie odpowiednich regulaminów itp. aktów, pozostawiając zazwyczaj pewną swobodę kształtowania ich treści). Natomiast PZW to tylko stowarzyszenie, działające w oparciu o ustawę - Prawo o stowarzyszeniach. Choć nie jestem absolutnie pewien, ale nie spotkałem nigdzie żadnej ustawy nadającej mu jakieś szczególne uprawnienia administracyjne - kartę wędkarska wydaje starosta jako organ powiatu, a nie koło! Ustawa o rybactwie śródlądowym określa PZW jako"społeczną organizację amatorskiego połowu ryb". Dlatego pod tym względem PZW nie różni sie moim zdaniem np. od Stowarzyszenia Księgowych w Polsce (chyba jest takie). W kwestii uprawnień PZW do "swoich" wód, to trochę może zależeć właśnie od tego, w oparciu o jaką podstawę prawną zarządza wodami, które jeśli chodzi o rzeki stanowią własność Skarbu Państwa. Ale nawet gdyby się okazało, że PZW może na "swoich" wodach zakazać połowu słonecznicy, to i tak nie może za to karać. Zasada "nulla poena sine lege", oznaczająca, że kara może wynikać wyłącznie z przepisów ustawy jest niepodważalna. Tymczasem skoro żadna ustawa nie zakazuje połowu słonecznicy, to w żadnym wypadku zakaz taki nie może wynikać z regulaminu PZW. Natomiast co do przytoczonej przeze mnie we wcześniejszym poście reguły kolizyjnej (lex superior...), to celowo unikałem słowa "sprzeczny" pisząc o stosunku regulaminu do ustawy. Sprzeczność to sprawa powiedzmy dość oczywista, natomiast niezgodność jest szerszym pojęciem, obejmującym więcej możliwych relacji miedzy aktami, w tym także taką, że jeden czegoś zakazuje a drugi na to zezwala. Dopóki jakiś inny argument mnie nie przekona (nie zakładam swojej nieomylności) będę więc stał na stanowisku, że moje prawa i obowiązki jako obywatela może regulować tylko ustawa i wydane na jej podstawie przepisy. Skoro te nie zakazują połowu słonecznicy, to mogę ją łowić. A tak w ogóle to w życiu nie łowiłem słonecznicy, bo generalnie nie lubię łowić na żywca a innego jej przeznaczenia nie widzę. Pozdrawiam
  5. Regulamin PZW jest co najwyżej aktem prawnym wewnętrznie obowiązującym i jego postanowienia muszą się mieścić w granicach wyznaczonych przez ustawy (głównie ustawę o rybactwie śródlądowym) oraz inne akty powszechnie obowiązujące (w tym przypadku przede wszystkim rozporządzenia ministrów rolnictwa i środowiska). Zawarte w regulaminie przepisy nie mogą nakładać na obywateli obowiązków nie przewidzianych przez prawo powszechnie obowiązujące, bo tylko ono może być źródłem takich obowiązków (rozdział III Konstytucji RP). W przypadku niezgodności pomiędzy aktem wewnętrznie obowiązującym a aktami prawa powszechnie obowiązującego zastosowanie znajduje reguła "Akt prawny wyższej rangi uchyla zastosowanie niezgodnego z nim aktu prawnego niższej rangi" (Lex superior derogat legi inferiori). Moim więc zdaniem połów słonecznicy jest dozwolony, a regulamin w tym punkcie niezgodny z prawem powszechnie obowiązującym i wymaga zmiany.
  6. Dzięki za informacje. Dość słono każą sobie za to płacić, a nie pamietam, bym jakieś wielkie sukcesy tam odnosił. Tyle, że okolica była ładna i wolna od konkurencji Pozdrawiam.
  7. Pablito, a jak załatwiłeś tę przepustkę - obiło mi się o uszy, że są jakieś limity i nie każdemu dają? Ja łowiłem tam wieki temu i niekoniecznie na podstawie przepustki , ale tereny mi się bardzo podobały.
  8. Cześć! Po kilku miesiącach czytania forum i w miesiąc po zarejestowaniu się w końcu zdecydowałem się jednak coś napisać i przedstawić się. Łowię prawie od kiedy pamiętam, bo w takiej rodzinie się urodziłem Jeśli liczyć od momentu złowienia pierwszej ryby, to będzie już ponad 20 lat. Ostatnio jednak z czasem krucho (praca, dom, dzieci), więc spokojnie przeczekuję do emerytury Teraz łowię głównie w okolicach Wrocławia (przede wszystkim Odra), czasem tylko na Wiśle (pomiędzy Włocławkiem a Toruniem). Dawne upodobanie do przepływanki i spiningu zmieniłem na feedera (co oznacza, że z wiekim człowiek się robi gnuśny). Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.