Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

kisux

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    266
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez kisux

  1. i nie ustawa o rybactwie - tylko ustawa prawo wodne w art .27 - "zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar"

    • Super 3
  2. Pytanie zasadnicze - jaki odczyn ma woda (prosty PH-metr można kupić za 40 zł) bo wskazanie że woda jest kwaśna nic nie mówi tylko to że odczyn jest poniżej PH 7,0 - nasze ryby słodkowodne radzą sobie bez problemu w wodzie kwaśnej od 5,0 - 5,5 jednak trzeba pamiętać, że nie tylko kwasowość decyduje o tym czy przetrwają tam ryby ważna też jest głębokość (przemarzanie) żyzność itp. ponadto skoro są to stare wyrobiska torfu i nie ma już eksploatacji kwasowość wody powinna z czasem ulegać zmniejszeniu - dodatkowo należało by zbadać inne właściwości jak zawartość tlenu (szczególnie w warstwach dennych) i dodatkowo wrzucić próbkę na kolorymetr celem zbadania zawartości azotu, azotanów, azotynów, fosforu i fosforanów (mam możliwość zbadania takiej próby i sprawdzenia PH, zawartości tlenu i dokonania pomiaru na kolorymetrze) nieodpłatnie jedyny problem to trzeba byłoby to do mnie podwieźć w jakieś lodówce max do 24 h od pobrania i pobrać według moich wytycznych - nieprawidłowy pobór próby wypacza wynik więc jest bardzo ważny). Jak woda jest mała samemu można zmniejszyć kwasowość chociażby przez wapnowanie. 

  3. http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/uwaga-tvn-scieki-wisla-plyna/yspkz1

    Znów spuścili masę ścieków do Wisły w Warszawie! Przecież to woła o pomstę do Nieba! To nie jest żaden nic nieznaczący błąd. Odpowiedzialnych postawić przed sądem! Koniec z tą samowolką urzędniczą bez żadnych konsekwencji! To jest sprawa dla prokuratury.

    Niestety ale sprawa nie jest taka prosta i choć w tym kraju jest masa instytucji (prawie w każdym urzędzie masz wydział ochrony środowiska) - to i tak nic nikomu nie zrobią :evil:

    Wiem to z doświadczenia jestem członkiem lokalnego stowarzyszenia ekologicznego i od 2-óch lat staramy się ratować nasze jezioro i jego dopływy - jedyne zmuszenie kogokolwiek do jakiegokolwiek działania to media i nic więcej - sprawą wtedy różne instytucje się zajmą - a dalej i tak umorzą :evil:

    np. w tym roku złapaliśmy gościa na wylewaniu w odległości 200 metrów od jeziora i rzeki potężnie zatężonych ścieków z ubojni - na miejscu wezwaliśmy policję - na miejscu byli inspektorzy WiOŚ pobrali próbki - wyszło im z badań labolatoryjnych, że to są masakrycznie zatężone ścieki - np. norma dla CHZT wynosi 150 mg/l - a w tych ściekach było 46.000 mg/l inne wskaźniki też tak wyszły - i co sprawa w prokuraturze (za chwilę umorzą) - zgłosiliśmy do RDOŚ (jako szkoda w środowisku), zgłosiliśmy do Sanepidu (blisko jest ujęcie wody) - facet zlewał te ścieki już dobrych kilka lat (z informacji od miejscowych) - ale na to dowodów nie ma bo nikt wcześniej go nie złapał, RDOŚ już wydał decyzję o umorzeniu postępowania za chwilę zrobi to prokuratura - a facet nawet mandatu 500 zł nie dostał :evil:

    sprawą urzędy zajęły się po nagłośnieniu w gazetach, TVP, TVN oraz lokalnych mediach - ilość jaką gość wylał (tego dnia jak został złapany) to 60.000 litrów - koszt utylizacji 1 m tych ścieków to 500 do 700 zł - a na tym niedokończonym zrzucie przytulił jakieś 35.000-40.000 złotych - po dwóch dniach i deszczu w kanale i w jeziorze zaczęły padać nam ryby - i na końcu stwierdzono (urzędy) że to zapewne przyducha.

    Padły sandacze, węgorze, szczupaki, okonie liny i masa białorybu

    tu jest link do informacji

    Truciciele - Link do forum stowarzyszenia

    "Polska to dziki kraj" jak powiedział klasyk - zastanawiam się po jaką cholerę zatrudniamy tych wszystkich urzędników od ochrony środowiska - oni są niepotrzebni - zajmują się papierami - a sprawy ochrony środowiska mają głęboko w du...ie - poniżej tylko kilka urzędów - które się tym zajmują:

    1) Wydział ochrony środowiska w gminie

    2) Wydział ochrony środowiska w powiecie

    3) Wydział ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim

    4) Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska

    5) Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska

    dochodzą do tego

    6) sanepidy,

    7) weterynaria (powiatowe i wojewódzkie)

    8 ) melioracje, zarządcy wód

    9) ministerstwo ochrony środowiska,

    10 główny inspektor ochrony środowiska

    - zapewne wszystkiego nie wymieniłem :evil:

  4. Nad brzegiem jeziora znajdują się 3 miejscowości - Ujście, Rudno, Jesionka

    Z racji tego, że nad tą wodą zapewne będę spędzał dużo czasu chciałbym zapytać czy ktoś zna tą wodę, wędkuje na niej i z jakimi efertami oraz jakie ma doświadczenia.

    Oczywiście sam również będę zamieszczał tu informacje nt. tej wody w miarę czasu spędzonego na niej z wędką. :cool:

  5. Witaj - widzę że chciałeś dojechać do Odry przez łąki (od strony oczyszczalni) - ja tam kiedyś jeździłem na starorzecze pn. "Druki" - teraz wolę posiedzieć nad Odrą niż na druku - ulubiona jest ta główka z dębem - jadąc prosto za zjazdem w stronę druków - a wiosną nie ma się co tam ładować w te łęgi - jakieś dwa lata temu też miałem podobną historię na szczęście z pomocą przypadkowej osoby w trójkę udało się wypchać auto -

  6. To jakie koszyki stosuje na rzece (aby utrzymały przynęte w konkretnym/zarzuconym/ miejscu)zależy od kilku czynników:

    1. uciąg wody

    2. ilość zanety jaką chcesz dostarczyć (większy koszyk = większe obciążenie własne koszyka)

    3. grubość żyłki - tu niektórzy nie zwracają na to uwagi - ale np. przy cienkiej żyłce np. 0.18 na Odrze starcza mi 30 - 40 gram, a przy 0.22 koszyk 60 g może być mało bo zestaw płynie.

    Na stojących wodach - używam nawet koszyki bez obciążenia - ale przeważnie to od 10 do 25 g.

  7. sumki wzieły na rasówę (próbowałem zapolować na węgorza) - łowiłem od strony (tej części gdzie jest strefa ochronna) - po prawej widzisz cypel - a mniej więcej na wprost (po drugiej stronie jeziora) są działki

    wiosna karpie brały od strony działek (ale to w zeszłym roku)

    Leszczyki brały ładnie w nocy na DS-a - ale rzucać trzeba ile fabryka dała - złowiłem ich na ostatniej nocce na Koskowicach (zeszły sezon) z 17 szt. (wszystkie rozmiar 30 do 42 cm) + sumek na rasówkę

    mama zamiar pojechać na jakąś nockę na Koskowice - ale to po urlopie czyli w sierpniu

  8. Jesli chodzi o Koskowickie - to oczywiście - że można liczyc nie tylko na płotkę i krąpika - cały zbiornik jest bardzo płytki więc wczesną wiosną można liczyć na lepsze wyniki niż na innych (głębszych) wodach.

    Oczywiście drobnicy jest dużo - ale można liczyć i na karpika, i na leszcza i co ciekawe w zeszłym sezonie - złowiłem tam ok 3 sumków takich po 50 cm - więc zapewne większe też są - w nocy biorą głównie leszczyki takie do 40 cm - jakieś 3 lata troche podtruli jeziorko i padło dosyć dużo sanacza (widziałem wyławiali nawet sztuki po 90 cm) -

  9. Gadałem z kumplem i właśnie coś wspominał o Owczarach w tym roku - jakiś kroczkach złowionych i jednym 1,5 kg - więc chyba już czynne !

    jeśli chodzi o komercje - to najlepiej było na Rasowej - teraz jakiś prywatnik ma te dwa baseny (sory stawy) w Osieku - siedzi w budzie i luka - nawet jak karpika 15 cm złapiesz to musisz brać - więc lipa straszna

    sprawdz sobie Goliszów - znajomi sobie chwalą

    ja osobiście nic ci nie polecę - bo na komercje nie jeżdzę od dobrych kilku lat

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.