Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

parovuz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Gdynia

parovuz's Achievements

0

Reputacja

  1. Witam, jadę jutro do Poznania służbowo i zabieram ze sobą spining, czy możecie polecić mi jakieś łowiska gdzie mogę trafić na ładnego szczupaka lub sandacza. Jeśli już coś polecicie to prosił bym info gdzie uiścić od razu opłaty... z góry wielkie dzięki za pomoc
  2. parovuz

    Szczupaki 2012

    A widzisz bo z tego całego podniecenia położyłem ją na ziemi przed zrobieniem zdjęcia i zapomniałem obmyć z liści :/
  3. parovuz

    Szczupaki 2012

    1 maja 2012 początkujący (ok 2 lat) ale zawzięty ze mnie wędkarz... jezioro Salino godzina 7:00 zero poważnych brań same małe płocie zarzucona spławików-ka i żywiec... o godzinie 13:00 przesiadam się z łódki na pomost nadal nic... Chwile po trzynastej dołącza do mnie szwagier zawzięty wędkarz siedzimy przez chwile na pomoście rozmawiamy... postanawiam pokazać mu miejsce gdzie żerują szczupaki (przewalone drzewa konary itd) udaję się w to miejsce... szwagier się ociąga i długo zbiera a jest to zaledwie 50m dalej. Gdy już doszedłem do owego miejsca (szwagra nadal nie ma aa zaznaczę jeszcze że jego rekord szczupaka to ok 3,5kg) zarzucam żywca prawie przy samym brzegu grunt chyba za duży bo żywiec coś słabiutko pracuje... zwijam plecionkę zmniejszam grunt ok 10-15cm i zarzucam ponownie... żywiec dosłownie w oczach zaczyna szaleć (szwagra nadal nie ma nie doszedł) nagle spławik momentalnie ginie liczę 1,2,3... i postanawiam szybko poderwać wędkę ponieważ dużo tam miejsc gdzie ryba może się schować czy też zaplątać... i co widzę ku mojemu przerażeniu, wielkiej adrenalinie wyskakuje mój największy jak do dej pory okaz walczyłem z nim dosłownie może z 3 min nawet podbieraka nie zdążyłem zabrać z pomostu... (szwagier nadal nie doszedł a ja krzyczę za nim z przerażenia bo nigdy tak dużej ryby nie wyciągałem) w końcu gdy usłyszał że coś się dzieje tyle że już po wszystkim udało mi się go wyciągnąć na brzeg bez podbieraka... ten kto wyciągnął taki okaz wie co to za uczucie uśmiech od ucha do ucha... ale to nic zobaczyli byście minę szwagra haha:shock: to dopiero satysfakcja chyba pluł sobie w twarz że nie był tu przede mną szczupaczek ważył 5,6kg i miał 95cm najlepsze było ważenie jak szwagierek wyjął swoją nowiutką wagę zawiesiliśmy go i ważymy a on mi oznajmia że wazy ok 12kg mi to jeszcze nic za bardzo nie mówiło ale co zrobiłem chwyciłem za telefon i zadzwoniłem tu i ówdzie pochwalić się swoim osiągnięciem;) trafiło na moją narzeczoną która była akurat w miejscowym sklepie i kiedy się o tym dowiedziała z podniecenia na głos do ciotek które były akurat z nią w sklepie oznajmiła im że złowiłem 12kg szczupaka zanim doszedłem do domku cała wioska wiedział już o osiągnięciu i wybierała się na ryby no ale gdy odłożyłem telefon szwagier poinformował mnie że walnął się przy pomiarze i odczytał nie z tej skali co powinien szczupak ważył 5,6kg a nie 12kg ale to i tak będzie jak na razie mój największy okaz przepraszam z góry za składnie i chaos w mojej opowieści Pozdrawiam Parovuz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.