WojtekPe

troche OT ale co tam: widywałem panie np w Brzegach ... łowisko wieliczki , ale zdarzało się też w mogile nad wisłą...

Chyba czas się uspokoić , temat totalnie rozwalony. Są osoby które przestrzegają przepisów (jakie by one nie były) a inne po prostu nie. Myślę że "hejtowanie" na forum nic pozytywnego nie wnosi do naszego grona wędkarzy. Jest weekend , weźcie rodziny ,znajomych przyjaciół jedźcie nad wodę odpocząć od zgiełku miasta i problemów, bo o to chodzi w wędkowaniu. Miłego dnia i połamania kija

no to teraz drugą. Trzeci !! ciekawe ilu z was mów prawdę to że w sieci wszyscy są anonimowi nie znaczy że walą w gumy i kłamią.

no to teraz drugą. Trzeci !!

W sklepach karasie są dla zarobku i tylko dlatego , sprzedawcy nie interesuje co się z nimi dzieje ... "biznes jest biznes" ..... każdy chce zarobić a jak towar dobrze idzie to się nim po prostu handluje.

W nocy z soboty na niedziele wypad na Przylasek rusiecki (Kraków) nr 1, złowionych kilka leszczyków i jeden okonek , w niedziele kolejna lekcja "muszkarstwa" nad raba w Dobczycach (odcinek NK) pogoda dopisała ,złowiony mały potokowiec na mokrą.

Bardzo fajny tekst czyta się go z przyjemnością. Osobiście w zeszłym sezonie widywałem dwie panie regularnie łowiące , miła odmiana na krakowskich łowiskach. Za to podczas ubiegłych wakacji łowiąc na Padre Island (zatoka meksykańska) widziałem kobietki które śmigały muchą aż oczy wyłaziły z podziwu. Ehh pozdrowienia dla Was "Baby"

Cześć Koledzy , mieszkam w Grodzie Kraka przygodę z łowieniem zacząłem naście lat temu z małymi przerwami w trakcie szkoły , teraz prowadzę nie wielki sklep wędkarski i łowie kiedy tylko czas pozwala. Połamania .

Kilka dni temu odwiedziłem brzegi , niestety tylko 3 "pajki" wszystkie z opadu na Dragon Phantom... no i tak jak pisze platinumx łowisko z roku na rok coraz bardziej zasypywane.