Byłem w sobotę w Kozłowej na rybkach. 5 rano na łodzi. Na początku słabiutko, leszczyki po 10-15cm. Przepłynęliśmy, staliśmy jakieś 100m od trzcin, od strony rybaczówki. Zaczęło brać coraz lepiej. Ok. godziny 12-13 podchodziły leszczyki ponad 30cm ale musieliśmy już spływać. Nie było źle. Oczywiście wszystko spławik
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.