W pełni POPIERAM!!! Jestem nowy na tym forum ale w tematach wędkowania w Norwegii mam doświadczenie 4- letnie ( po 3 wyjazdy w roku). Od ubiegłego roku interesuje mnie wyłącznie sama północ Norwegii ( SOROYA, SEILAND, LOPPA) ze względu na:
- wielkość i rodzaj ryby ( zwłaszcza halibut)
- piękną i surową przyrodę, ( delfiny, morświny, foki, pingwiny, orki czy wieloryby ( tych ostatnich mnie nie udało się spotkać choć innym kolegom udało się)
- niewielką ilość wędkarzy
- możliwość LEGALNEGO wywozu z Norwegii więcej niż 15 kg fileta.
Tutaj od razu odpowiadam Kolegom, którzy są przeciwko zabieraniu złowionej ryby:
- zębacz wyciągnięty z wody nie daje sobie wyjąć kotwiczki, więc albo go puścić wolno z pilkerem i kotwicą albo zabić i ewentualnie dac mewom
- karmazyn nigdy nie przeżywa wyjęcia z 60-120 m
- brosma nie przeżywa wyjęcia z 50-60 m - pęcherz pławny wychodzi jej przez buzkę...
- halibuta wymiarowego serce nie pozwala wypuścić po kilkunastu. kilkudziesięciu minutach holu:)
Pozdrawiam
bobas_demolka TEAM