W sprawie Kotowic -> ponieważ dopiero zauważyłem, że istnieją 2 takie same miejscowości po przeciwległych stronach Wrocławia dlatego dodam, że łapałem od strony Gajkowa.
Co do kanału wspomnianego już przez kolegę, miałem przyjemność łowić tam w roku ubiegłym. Rezultat był następujący:
Ja z kolegą poza kilkoma ładnymi okonkami ( czerwony robak ) nie złapaliśmy nic.
Karpiarz siedzący po przeciwnej od nas stronie ( 3 dni ) złapał kilka cyprinusków ( po kilka kg sztuka, na proteinki )
Inni wędkarze obeszli się smakiem, a jeden pan wraz z rodziną wyciągał jednego leszcza po drugim !
Cała ta sceneria odbywała się około 500m na wschód od wspomnianej Ul. Brucknera.