Witam
Dziś byłem na rybach na zalewie i miałem mizerne efekty. 2 małe płotki i linek. łowiłem metodą DS. z jednej strony zastanawiałem się czemu nic mi nie bierze większego, może to wina pogody (zimne noce)?? ale z drugiej strony kolega stojący obok i miotający koszykiem tuż koło mojej przynęty złapał parę ładnych karasi, linów i płotek. myślałem że to może wina przynęty więc zacząłem używać takiej samej przynęty tzn czerwonych robaków i to z tego samego kompostownika. efekty?? zerowe. zacząłem używać nawet jego zanęty i nic... podirytowałem sie tym faktem i troche zeźliłem ale udawałem twardego że jest ok. błąd popełniłem taki że nie zapytałem go po prostu czy coś jest z moim zestawem, żeby spojrzał swoim okiem na to co mam na wędce. on łapał na białe to ja też, on łapał na pinkę to ja też, on łapał na czerwone to ja też z tą róznicą że miał jakies nie najgorsze efekty.
Stąd moja prośba:
Czy podzielicie sie ze mna jakimiś szczególami, jakimiś tajnikami aby łowienie na DS było bardziej skuteczne?? dno na tym zbiorniku nie jest zbyt muliste, ale zbiornik jest tzw zbiornikiem dużej presji.
używam rurek antysplątaniowych i koszyków, wielokrotnie zmieniałem przypon i haki (grubość i długość przyponu)
Proszę o pomoc. z góry wielkie dzięki za informacje