dziś wreszcie wędkowałem na solinie i rzeczywiście zapłaciłem 30 zł za dzień a syn skączone 14 lat 50 % zniżki miał, zezwolenia kupiłem 2 km za polańczą gdzie odrazu wynajołem łódke na dobe za 50 zł plus na wszelki wypadek paczke pinki za 4 zł w sumie zapłaciliśmy 99zł za dobe wędkowania z łodzi. Super sprawa z tą łódką bo trzymają je koło przeprawy promowej na wyspe i autem mozna dojechac do samej wody.
Ze wzgledu na to ze zezwolenie zaczyna obowiązywać od godz 0:00 postanowiliśmy zacząć naszą przygode skoro świt, przed 4 rano już pływaliśmy na szczęscie maiałem swój silnik i akumulator bo na wiosłach chyba bym sie zamęczył szukaniem skalnych półek o których sie tyle naczytałem noj po dwóch godzinach pływania nie znalazłem tego czego sie spodziewałem pewno nie wiedziałem gdzie szukać bo nie widziałem nikogo kto łowił z łodzi w pobliżu.
W końcu zaczeliśmy kotwiczyć przy jakiś małych spadkach gdzie były jakieś ławice małych ryb niestety obławianie wszelkimi metodami skutkowało zerowymi efektami i zerwaniem mojego najlepszego koguta, oczywiście jak na złość pogoda sie popsóła i zaczeło silnie wiać musieliśmy znależc jakieś ciche miejsce aby nasza wyprawa nie poległa całkiem.
Wreszcie znależliśmy ciche miejsce za takim małym cypelkiem porośniętym wielkimi brzozami i co szok zaraz wypłycenie około 4m pożniej skok na 6m i 18 m, po pierwszym rzucie już wiedzielismy ze zabawimy tu na dłużej, piękne pasiaki od małych do 30cm brały, co jakiś czas jakiś szczupak pogonił ukleje które pływały w okolicy ale wogóle nie reagował na nasze przynęty.
Miejsce wydawało się super ale niestety przeszło pare wiekszych chmur i po przelotnych opadach przyłało konkretnie tak ze niestety zawineliśmy do portu przemoczeni, jak rozładowaliśmy i wyciągneliśmy łodke to przestałó padać.
Podsumowując chyba nigdzie indziej nie da się dotknąć szczytówką spininga z łodki sciany skalnej mając pod sobą 18m wody oraz złapać tyle okoni róznej wielkości w jednym miejscu, nie złapałem tego co chciałem ale bardzo mi sie podobało i polecam.
Spróbuje jeszcze na zalewie myczkowieckim ale to już górskie wody
zapomniałem dodać że pasiaki nadal pływają w solinie