carolina
-
Liczba zawartości
6 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez carolina
-
-
Dzisiaj ponownie przeszłam wiślanym brzegiem w dół od Wwy ca 10 km, i nic.
Może nie licząc malców, poniżej 2 kg. Czyżby jednak za wcześnie na rapę? Dziwy teraz w przyrodzie; woda jednak stosunkowo ciepła, pogoda też przecież korzystna.
Wszędzie pełno klusoli, zwł. najgorszych bowiem z pełną świadomością okaleczających rybę - szarpakowców.
Byłabym wdzięczna za info: kto i gdzie dorwał tańcujące rapki w obecny "weekend" ?
-
Bylam na Wisle dzis w ok. Wwy i nie zdolalam wypatrzyc zerujacych boleni, czyzby sie jeszcze nie ruszyly mimo tak cieplych dni? Kto widzial i gdzie?
BOLEŃ - CZYLI WSZYSTKO O NIM
w Drapieżniki
Napisano
Rzeczywiscie, najprawdopodobniej nie za wczesnie ale za pozno na wieksze rapki, wytarly sie wczesniej niz zwykle a i woda nizsza w Wisle.
W odpowiedzi na pytanie: tak, zahaczylam tylko pomniejsze rapki na znanych mi miejscach grupowania sie wiekszych, grupuja sie wiosennie na ca 10 dni, nie dluzej, pozniej rozplywaja na indywidualne zerowiska - mowie o wiekszych, powyzej 4 kg.
Pozostaje szukac.