Witam wszystkich
Chciałbym zacząć swoje połowy podlodowe. Jedyny lód, jaki jest w okolicy(po za Siemianówką, na która niestety nie mam jak dojechać) to małe starorzecze Narwi połączone z małym jej dopływem. W jednym miejscu Narew "wpływa" częściowo do tej rzeczki aby za jakies 300 metrów znów dołączyć do swojego koryta. szerokość tej rzeczki-starorzecza(kiedyś tam płyneła Narew) waha sie od 1,5 metra do max 3 metrów. Głębokość w porywach do 1,5 metra, jednak to są najgłębsze miejsca, przeważnie głębokość wynosi poniżej metra. Czy ryba znajduje sobie tam schronienie na zimę? (Wiem, że w lecie tam można złowić spore Liny, nawet takie ponad dwa kilo)Jeżeli tak, to jak ją skusić do brań? Mormyszką czy spławikiem ? I oczywiście co najlepiej założyć na hak? Dodam, że w pobliskim sklepie wędkarskim dostane tylko białe i czerwone robaki. Oczywiście mogę będąc w mieście zaopatrzyć się w coś innego:) Proszę o porady, bo dzisiaj byłem na spławik i nawet drgnięcia nie było, może to przez ten mocny wiatr wschodni...